Mistrzowie Polski w sobotnim meczu z mieleckim zespołem nie mieli nawet najmniejszych kłopotów z odniesieniem wysokiego zwycięstwa. Vive Tauron od pierwszych minut dyktowało warunki gry i to mimo że w jego składzie zabrakło m.in. Julena Aguinagalde, Krzysztofa Lijewskiego czy Grzegorza Tkaczyka. Do przerwy kielczanie prowadzili 20:11, by ostatecznie zwyciężyć 38:24.
[ad=rectangle]
Trener Talant Dujszebajew był po końcowym gwizdku zadowolony z postawy swoich podopiecznych. Brak kilku kontuzjowanych graczy ponownie pozwolił mu na eksperymentowanie ze składem swojej drużyny.
- Plan został wykonany. Dziękuję zawodnikom, którzy zagrali bardzo mocny mecz. Cieszę się, że mogłem sprawdzić Ivana (Cupicia) w drugiej linii, czy Michała (Jureckiego) na kole. To są tylko takie rozwiązania testowe, ale dobrze wiedzieć, że chłopaki się sprawdzają - powiedział na łamach oficjalnej strony klubu.
Dla Vive był to dwudziesty dziewiąty mecz i dwudziesta dziewiąta wygrana w sezonie. Zespół już wkrótce zagra z Montpellier Agglomeration HB w 1/8 finału Ligi Mistrzów, kieleccy zawodnicy nie wybiegają jeszcze w przyszłość do tych gier.
- Ze Stalą skupiliśmy się na szybkim powrocie, dobrej obronie i kontrze. Zadziałało - zdobyliśmy przewagę. Czekamy, aż wszyscy zawodnicy wrócą i będziemy mogli pokazać jeszcze więcej. Nie wybiegamy daleko w przyszłość, skupiamy się na naszych najbliższych planach treningowych - stwierdził Piotr Chrapkowski.
Źródło: vtkielce.pl