Drużyna z Mazowsza zdominowała rywalizację na zapleczu krajowej elity. Legionowianie przez pierwszą ligę idą jak burza. Zespół, który jeszcze wiosną występował w najwyższej klasie rozgrywkowej, w tym sezonie potknął się tylko raz. Miesiąc temu zawodnicy Lisa zremisowali na wyjeździe z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski.
[ad=rectangle]
Po dziewiętnastu kolejkach KPR Borodino ma dziewięć punktów przewagi nad drugą w tabeli Polski Cukier Pomezanią Malbork. Z zespołem Igora Stankiewicza legionowianie zagrają pod koniec kwietnia na własnym parkiecie. Wszystko wskazuje na to, że dla gospodarzy będzie to tylko mecz o prestiż. Wygranie ligi zespół z Mazowsza powinien sobie zapewnić dużo wcześniej.
- Każdy z nas patrzy na tabelę i pewnie gdzieś z tyłu głowy siedzi to, że sukces jest coraz bliżej. Wszyscy wiemy, jaką mamy przewagę. Musimy jednak koncentrować się na każdym kolejnym meczu. Sport zna różne sytuacje i dopóki piłka jest w grze, wszystko może się zdarzyć - podkreśla jednak bramkarz, Mikołaj Krekora.
W najbliższy weekend legionowianie zagrają na własnym parkiecie z Realem Astromal Leszno. Następnie czeka ich wizyta w Wolsztynie. Jeżeli wszystko pójdzie po myśli zawodników i kibiców, KPR Borodino awans będzie mógł świętować jeszcze w marcu, po domowym meczu z Vetreksem Sokołem Kościerzyna.
- Nie ważne jest to, z kim gramy. Za każdym razem wychodzimy na boisko po to, aby wykonać naszą pracę jak najlepiej. Mam nadzieję, że dalej będzie się to łączyło z wynikami - mówi Krekora. Kolejny krok do elity legionowianie powinni zrobić już w sobotę.