Adam Wiśniewski wrócił do gry po sześciu tygodniach

Sześć tygodni trwała przerwa w występach Adam Wiśniewskiego. Kapitan Orlenu Wisły Płock powrócił do gry we wtorkowym meczu PGNiG Superligi mężczyzn przeciwko Chrobremu Głogów.

Wiśniewski ze składu płockiej drużyny wypadł na początku lutego, tuż po powrocie z mistrzostw świata w Katarze. W ekipie Nafciarzy doświadczony skrzydłowy zdążył wystąpić w jednym meczu PGNiG Superligi, na inaugurację ligowej wiosny mierząc się z KS Azotami Puławy. "Gadżet" starcie to zakończył z kontuzją pachwiny.
[ad=rectangle]
Okres sześciotygodniowej przerwy i rozbratu ze szczypiorniakiem dobiegł końca we wtorek, gdy Wiśniewski powrócił na parkiety w meczu z Chrobrym Głogów. Przed spotkaniem 34-latek podkreślał jednak, że nie będzie się chciał zbytnio forsować.

- Powoli dochodzę do siebie. Trenuję już z zespołem, a z Chrobrym chciałbym zagrać kilka minut, tak by zobaczyć przed rewanżem z Vardarem, czy wszystko jest już okej. Odczuwam jeszcze lekkie bóle, ale z tego co wiem, w pachwinie może się tak dziać przez dłuższy czas - mówił przed meczem.

Szansa występu we wtorkowym spotkaniu była dla Wiśniewskiego o tyle istotna, że dawała możliwość ponownego "poczucia" parkietu przed niezwykle ważnym weekendowym meczem w Skopje. - Miałem sześć tygodni przerwy, więc wejście z marszu w Skopje nie byłoby łatwym zadaniem. Potrzebne mi takie przetarcie - dodał.

W rywalizacji z Chrobrym "Gadżet" zdobył dwie bramki, a Nafciarze zwyciężyli 36:24 (16:13). Teraz przed Orlenem Wisłą mecz z Vardarem, który rozegrany zostanie w sobotę o godz. 20:15.

Komentarze (0)