Chrobry ograny, pora na Vardar - relacja z meczu Orlen Wisła Płock - Chrobry Głogów

W jedynym wtorkowym meczu 20. kolejki PGNiG Superligi Mężczyzn Orlen Wisła Płock pokonała we własnych progach Chrobrego Głogów 36:24. Dla Nafciarzy był to ostatni sprawdzian przed wyjazdem do Skopje.

Ostatnie dni były tak dla zespołu, jak i sympatyków Orlen Wisły znakomitym czasem. W miniony weekend podopieczni Manolo Cadenasa w wielkim stylu pokonali w progach Orlen Areny Vardar Skopje, wykonując tym samym poważny krok w kierunku ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Nafciarze o rewanżowym starciu zaczęli myśleć zaraz po pierwszym starciu z wicemistrzem Macedonii, przed wyjazdem do Skopje spotkać jednak musieli się z Chrobrym Głogów.
[ad=rectangle]

Dla drużyny Manolo Cadenasa wtorkowy mecz z szóstą w tabeli ekipą z Dolnego Śląska miał być więc ostatnim sprawdzianem przed drugą odsłoną rywalizacji z Vardarem. Nafciarze byli zdecydowanym faworytem starcia, co dobitnie potwierdzały przedmeczowe statystyki - Wisła wygrała bowiem wszystkie piętnaście ostatnich ligowych starć z Chrobrym, ostatni raz ulegając głogowianom w 2008 roku.

Zespół Krzysztofa Przybylskiego zawitał do Płocka świadom klasy rywala, lecz w żadnym wypadku nie zamierzał ułatwiać płockim szczypiornistom zadania. Występujący bez Marka Świtały i Jakuba Łucaka przyjezdni w pierwszych dwudziestu minutach postawili Nafciarzom solidny opór, później jednak warunki gry dyktowali już gospodarze.

Pierwsze dziesięć minut spotkania było typową wymianą ciosów. W barwach płockiego zespołu wyróżniał się Ivan Nikcević, w szeregach Chrobrego udanie rywalizację rozpoczął zaś Adam Babicz. Jako pierwsi na dwubramkowe prowadzenie odskoczyli Wiślacy (6:4), jednak trzy trafienia zanotowane przez głogowskich graczy wysunęły Chrobrego na nieznaczną przewagę w 16. minucie (9:8).

Zawiedziony postawą swoich zawodników trener Cadenas poprosił wówczas o czas i przekazane przez niego uwagi pozytywnie wpłynęły na grę Wisły. W ciągu kolejnych minut z dobrej strony w bramce Nafciarzy pokazał się Marcin Wichary, skutecznością błysnął zaś Valentin Ghionea i gospodarze ponownie objęli prowadzenie. W 25. minucie po bramce powracającego do gry po sześciotygodniowej przerwie Adama Wiśniewskiego było 14:12, a przed przerwą przewaga Wiślaków wzrosła do trzech trafień (16:13).

Po zmianie stron płocczanie spokojnie kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Chrobry co prawda ambitnie rozpoczął drugą połowę, po trafieniach Tomasza Mochockiego i Łukasza Kandory zmniejszając straty do jednej bramki (15:16), lecz Wisła wkrótce włączyła wyższy bieg i w 39. minucie po golu Angela Montoro było już 22:17.

Grający tego dnia bez Tiago Rochy, Miljana Pusicy i Adama Morawskiego gospodarze do końcowego gwizdka dyktowali warunki gry. Chrobry starał się odgryzać bramkami Adama Babicza, jednak było to zdecydowanie zbyt mało na solidnie dysponowaną płocką ekipę. Świetną partię rozgrywał Wichary, skutecznością popisywali się Nikcević i Kamil Syprzak, a wynik w 46. minucie wynosił już 26:18 dla Wisły. W końcowych fragmentach spotkania Nafciarze dobili Chrobrego kontratakami, ostatecznie triumfując 36:24.

Orlen Wisła Płock - Chrobry Głogów 36:24 (16:13) 

Orlen Wisła: Wichary, Corrales - Kwiatkowski, Daszek 2 (1/1), Racotea 1, Tioumentsev 2, Wiśniewski 2, Ghionea 8 (4/4), Piechowski 3, Jurkiewicz 3, Syprzak 5, Zelenović 2, Montoro 2, Nikcević 6.
Karne: 5/5.
Kary: 4 min.

Chrobry: Kapela, Stachera - Kaczmarek, Bednarek 1, Witkowski, Płócienniczak 1, Mochocki 1, Gujski 2, Tylutki 2, Biegaj 5, Babicz 8 (3/3), Kandora 3, Kubała 1, Bąk, Świątek.
Karne: 3/3. 
Kary: 2 min.

Kary: Orlen Wisła - 4 min. (Kwiatkowski, Piechowski - po 2 min.); Chrobry - 2 min. (Płócienniczak - 2 min.).
Sędziowali: Igor Dębski oraz Artur Rodacki (obaj Kielce).

Źródło artykułu: