W środę Wybrzeże Gdańsk przegrało w Puławach i straciło szansę na grę w play-off. - Puławianie wyszli na mecz bardziej skoncentrowani. Decydujący był początek meczu. Nie mogliśmy przebić się przez obronę Azotów, a oni karcili nas z każdej strony. Brakowało nam skuteczności i agresji. Tak doświadczona drużyna, jak Azoty nie odda już przewagi wywalczonej na początku spotkania - powiedział Łukasz Rogulski.
[ad=rectangle]
Już dwa dni po meczu wyjazdowym, czerwono-biało-niebieskich czeka kolejne ważne spotkanie o punkty. Rywalem beniaminka PGNiG Superligi będzie Chrobry Głogów. - Na szczęście obyło się bez urazów. Na pewno każdy czuje w nogach ten mecz i podróż, ale jestem przekonany, że będziemy gotowi na mecz z Chrobrym w stu procentach - zdeklarował kołowy klubu znad morza.
Rogulski w tym sezonie rzucił już 108 bramek i plasuje się na trzecim miejscu w klasyfikacji strzelców. W związku z tym coraz częściej mówi się o tym, by młody kołowy otrzymał szansę w reprezentacji. - Cieszę się, że ludzie we mnie wierzą i widzą mój potencjał, jednak wiem też, że przede mną dużo pracy, a konkurencja na mojej pozycji jest spora. Staram się o tym nie myśleć i dalej się rozwijać - stwierdził najlepszy strzelec czerwono-biało-niebieskich.
W rozwoju umiejętności absolwentowi Szkoły Mistrzostwa Sportowego mocno pomogła gra wśród najlepszych. - Różnica pomiędzy I ligą, a PGNiG Superligą jest ogromna. Po kilku miesiącach widać ogromny postęp. Na pewno fizycznie jest dużo lepiej - zauważył szczypiornista, który po straceniu szans na grę w play-off, liczy na jak najlepsze występy w starciach z zespołami z dołu tabeli. - Teraz patrzymy już tylko na siebie. Naszym planem jest komplet zwycięstw w play-out. Jestem pewny, że jesteśmy w stanie tego dokonać i spokojnie utrzymać się w lidze - zakończył urodzony w 1993 roku zawodnik.
Czy Łukasz Rogulski powinien otrzymać szansę od Michaela Bieglera? 
