Piotr Przybecki: Musieliśmy się nauczyć Superligi

Śląsk Wrocław wiosną zdobył w PGNiG Superlidze sześć punktów. - Nasz zespół zrobił postęp. To widać - cieszy się Piotr Przybecki.

Beniaminek w tym roku pokonał Zagłębie Lubin, Nielbę Wągrowiec i MMTS Kwidzyn. Istotne dla wrocławian było zwłaszcza zwycięstwo ostatnie. Dzięki niemu Śląsk do rywalizacji w fazie play-out przystąpi z takim samym dorobkiem punktowym, jak Wybrzeże Gdańsk.
[ad=rectangle]

- Mecz w Kwidzynie był trudny. Pod koniec meczu zdołaliśmy nawet wyjść na pięć bramek przewagi, ale szybko to roztrwoniliśmy. Na szczęście było już wówczas zbyt późno, żeby rywal nas dogonił. Złapaliśmy dobry rytm w obronie, przeciwnicy musieli do nas wyjść wyżej, w ich defensywie zrobiły się luki i dzięki temu dowieźliśmy dobry wynik - wyjaśnia w rozmowie ze SportoweFakty.pl Przybecki.

Kilka dni później w Mielcu jego zespół spisał się już gorzej. - Od początku meczu było widać pewną różnicę, jeżeli chodzi o umiejętności indywidualne. To przesądziło o wyniku - przyznaje szkoleniowiec Śląska.

Przybecki z postawy swojej drużyny wiosną jest zadowolony. - Moi zawodnicy w większości Superligi musieli się dopiero nauczyć. Zdarzały się nam wpadki, ale widziałem postęp. W drugiej rundzie zrobiliśmy krok do przodu. Dołączył do nas ponadto Michał Adamuszek. To zawodnik twardy fizycznie i ograny na tym poziomie. Potrzebowaliśmy kogoś takiego - przyznaje nasz rozmówca.

Za półtora tygodnia jego zespół przystąpi do ostatniego aktu walki o utrzymanie. - Przed nami sześć spotkań. W play-outach dzieją się różne rzeczy. Wierzymy, że nam się uda. Chcemy wygrywać w każdym - deklaruje Przybecki. Jego zespół do dziewiątego miejsca w tabeli traci dwa punkty.

Źródło artykułu: