Monika Ciesiółka: Piąte miejsce też będzie osiągięciem

- To już nie to samo, co walka medale - zaznacza, przed rywalizacją o miejsca 5-8, zawodniczka chorzowskiego Ruchu, Monika Ciesiółka.

Wszystkie ćwierćfinałowe pary PGNiG Superligi kobiet rozstrzygnęły rywalizację bez konieczności rozgrywania trzeciego spotkania. W starciach Vistalu Gdynia z Ruchem Chorzów nie brakowało zaciętej walki, a w drugim meczu rozgrywanym na Śląsku długo zapowiadało się na zwycięstwo gospodyń i wyrównanie stanu rywalizacji. - Pierwsza połowa była bardzo udana w naszym wykonaniu. W zasadzie, to wychodziło nam wszystko, czego chciałyśmy - zarówno w obronie, jak i w ataku - ocenia Monika Ciesiółka, bramkarka chorzowianek. - W drugiej połowie przytrafił się przestój, przez jakieś piętnaście minut kompletnie nam nie szło. Potem mecz się zaostrzył, posypały się kary, i jeszcze Asia (Rodak - przyp. red.) zarobiła czerwoną kartkę... Krótko mówiąc, po przerwie mecz nie ułożył się po naszej myśli.
[ad=rectangle]
Zawodniczki Vistalu w ostatnim kwadransie sukcesywnie powiększały swoją przewagę, na dobrą sprawę rozstrzygając losy awansu w sześc minut. - Albo grałyśmy w osłabieniu, albo byłyśmy nieskuteczne, przez kilka minut w ogóle nie potrafiłyśmy odpowiedzieć skutecznym kontratakiem. Niestety, ale z takim zespołem nie można pozwolić sobie na stratę na dystans pięciu trafień, bo piekielnie trudno to odrobić - dodaje golkiperka.

Teraz Niebieskim pozostaje walka o miejsca 5-8. W pierwszej fazie przyjdzie im zmierzyć się z Zagłębiem Lubin, które przegrało ćwierćfinałową rywalizację z Pogonią Baltica Szczecin. Rywalizacja toczyć będzie się w formie dwumeczu, o rozstrzygnięciu zadecyduje jego korzystniejszy bilans. Ciesiółka, która jest jednym z  najmocniejszych punktów Ruchu w tym sezonie, nie ma wątpliwości, że drużyna do meczów z Miedziowymi podejdzie w pełni zmobilizowana.

- Odpadłyśmy z Vistalem i chociaż wstydu nie ma, bo pokazałyśmy się dobrze, to... przecież o to chodzi, żeby wygrywać! Każdy chce dostać się do tej najlepszej czwórki, to byłby nasz wielki sukces. Oczywiście mamy jeszcze o co grać, ale to już nie to samo co walka o medale. Tak czy inaczej postaramy się teraz o piąte miejsce. Ono też będzie niezłym osiągnięciem, będziemy mocno o nie walczyć. A w przyszłym sezonie, kto wie? Może będzie jeszcze lepiej?

Pierwsze spotkanie Ruch - Zagłębie rozegrane zostanie w Chorzowie, w sobotę, 18 kwietnia o godzinie 16:00. Rewanż w Lubinie zaplanowano na 25 kwietnia.

Komentarze (0)