Michał Daszek: Nie był to spacerek

- To nie był spacerek - ocenia skrzydłowy Orlen Wisły Płock Michał Daszek półfinałowy pojedynek turnieju Final Four Pucharu Polski z Azotami Puławy, w którym padło aż 77 bramek.

Szczypiorniści Azotów po nieudanym początku ligowego sezonu w najważniejszej jego części złapali wyraźną zwyżkę formy, co poskutkowało awansem do medalowej czwórki PGNiG Superligi. Puławianie mieli również chrapkę na sprawienie niespodzianki w półfinałowym starciu Pucharu Polski. Pokonać Orlen Wisły im się co prawda nie udało, jednak tanio skóry nie sprzedali.
[ad=rectangle]
Jak przekonuje Michał Daszek sobotnie zwycięstwo Nafciarzom nie przyszło łatwo. - Nie był to spacerek. Azoty zrobiły postęp pod okiem trenera Skutnika. Widać to po wyniku. 37 bramek rzuconych. Na pewno spodziewaliśmy się takiego obrotu sprawy - twierdzi skrzydłowy płockiego zespołu.

Plan wicemistrzów Polski na pierwszy dzień odbywających się w hali stołecznego Torwaru zawodów jednak został wykonany. W niedzielę zgodnie z przewidywaniami Orlen Wisła o pierwsze trofeum w tym sezonie stoczy bój z obrońcami tytułu, którzy po puchar nieprzerwanie sięgają od 2009 roku. - Najważniejsze jest zwycięstwo. Cel zrealizowaliśmy. Teraz szybka regeneracja sił i w niedzielę pojedynek z Vive - podkreśla.

Źródło: ZPRP

"Z Azotami było ciężko"

{"id":"","title":""}

Źródło: PGNiG/x-news

Źródło artykułu: