Śląsk Wrocław z problemami w ataku
Ostatnie spotkanie Śląska Wrocław z Zagłębiem Lubin pokazało, jak wiele we wrocławskim zespole zależy od dyspozycji rozgrywających.
Marcin Górczyński
Początek spotkania nie zapowiadał późniejszych problemów wrocławian. Wojskowi postawili na agresywną obronę, przechwytywali piłki, a w kontrach nie mylił się Arkadiusz Miszka. Przed przerwą lubinianie znaleźli jednak sposób na wrocławską defensywę i za sprawą Olega Macharashviliego i Wojciecha Gumińskiego odrobili trzybramkową stratę.
Największym problemem okazał się brak skuteczności liderów drużyny ze stolicy Dolnego Śląska. Michał Adamuszek dobrze zaczął spotkanie, lecz z biegiem czasu Miedziowi skoncentrowali swoją uwagę na byłym graczu PGE Stali Mielec, nie dopuszczając go do pozycji rzutowych. Problem ze skutecznością miał też Maciej Ścigaj, który w poprzednich bojach należał do najlepszych strzelców Śląska. - W ostatnich dwóch spotkaniach Adamuszek i Ścigaj trafiali z drugiej linii. Jak nam się ich zabierze, to gra trochę się zawęża - zaznaczył trener Przybecki.