Paweł Tetelewski: Ta młodość się nieraz gubi

Paweł Tetelewski może być ze swoich podopiecznych dumny. Szczypiornistki z Trójmiasta wyeliminowały w sobotę faworyta do wygrania Final Four Pucharu Polski.

MKS Selgros Lublin był typowany nie tylko na faworyta półfinałowego starcia, ale też zgarnięcia pucharowego trofeum. Tak się jednak nie stanie, ponieważ na drodze zawodniczek z Koziego Grodu stanął Vistal Gdynia. Zwycięstwo z zespołem trener Sabiny Włodek ma także dodatkowy smaczek, bo obie ekipy rywalizowały nie tak dawno o złoto, które ostatecznie przypadło wielokrotnym mistrzyniom Polski.
[ad=rectangle]
Team Pawła Tetelewskiego nie potrzebował zbyt wiele czasu do zbudowania komfortowego dystansu. Kiedy wydawało się, że drużyna z Trójmiasta ma mecz pod kontrolą, przewaga zaczęła w ostatnim kwadransie pojedynku topnieć. Ostatecznie na inne rozstrzygnięcie niż wygrana srebrnych medalistek zabrakło czasu.

- W ostatnich meczach tak to bywa, że końcówki są emocjonujące i tym razem nie stało się inaczej. Dużo zdrowia nas takie spotkanie kosztują. Gdy mieliśmy siedem bramek zaliczki i mecz pod kontrolą, pojawiły się później nieprzemyślane decyzje, szybko oddane rzuty oraz błędy własne. Daliśmy się lubliniankom odrodzić - skomentował szkoleniowiec wicemistrzyń Polski.

Małgorzata Gapska zamurowała w drugiej połowie bramkę
Małgorzata Gapska zamurowała w drugiej połowie bramkę

Gdynianki wytrzymały nerwową końcówkę i cieszyły się z wejścia do kolejnego w tym sezonie finału. - Dobrze, że w końcówce Małgorzata Gapska odbiła rzut karny, a później ważną bramkę rzuciła Iwona Niedźwiedź. Jestem przekonany, że rok czy dwa moje podopieczne nie będą popełniać takich błędów. Tutaj jest taka różnica między naszą drużyną, a zespołem z Lublina, że ta młodość się gubi nieraz na boisku - dodał trener.

O pierwsze miejsce Vistal Gdynia zawalczy w niedzielę z KGHM Metraco Zagłębiem Lubin, które pokonało w półfinale SPR Pogoń Balticę Szczecin.

Źródło artykułu: