O konieczności wzmocnienia zespołu trener Piotr Przybecki mówił od kilku miesięcy. Szkoleniowiec szczególną uwagę zwracał na lewe rozegranie. Do zawodników pozyskanych przed sezonem w marcu dołączył Michał Adamuszek i okazał się brakującym elementem wrocławskiej układanki. Wciąż brakowało jednak zastępcy dla najlepszego strzelca zespołu Macieja Ścigaja.
[ad=rectangle]
Tym razem Śląsk Wrocław chce dokonać znaczących wzmocnień przed rozpoczęciem ligi. Szczegóły pozostają owiane tajemnicą, ale w ciągu kilku najbliższych dni powinniśmy poznać więcej informacji na ten temat. - Nie powiem o personaliach, bo wszystko jest jeszcze niedograne i płynne - tłumaczył Przybecki.
Szkoleniowiec nie ukrywał, że nowi zawodnicy są niezbędni, by w nowym sezonie wrocławscy kibice do samego końca nie musieli drżeć o los swoich ulubieńców. - Jakieś kuluarowe rozmowy już przygotowywaliśmy i przeprowadzaliśmy. Trzeba było poczekać na fakty, które będą na stole, czyli zakończenie sezonu. Musimy zmienić ten zespół personalnie, taka jest prawda. Zespoły z dołu tabeli i te wchodzące do ligi są już dobrze przygotowane do występu w Superlidze. Wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę i będziemy działać w tym kierunku - zaznaczył szkoleniowiec Wojskowych.