Wszystko wskazuje na to, że jesienią w zespole Śląska zadebiutuje dziewięciu zawodników. O obsadę bramki zadbają Krzysztof Szczecina oraz Adrian Konczewski. - Ten pierwszy to golkiper młodego pokolenia. Pokazał się już w lidze i fajnie byłoby, gdyby potwierdził u nas swój potencjał. Konczewski to zawodnik trochę inny. Niepozorny, sprytny, ale i mający już trochę doświadczenia - wyjaśnia trener Przybecki w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
Na kole zagra Igor Żabić. - To młody zawodnik o dobrych warunkach fizycznych. W Celje przeszedł solidną szkołę piłki ręcznej. Później został wypożyczony do Branika, gdzie próbował się przebić. Widziałem parę meczów w jego wykonaniu i wyglądał naprawdę ciekawie. Przyda nam się i w ataku, i w obronie - nie kryje szkoleniowiec wrocławskiej drużyny.
23-latka w tyłach wspomoże Bartosz Witkowski. - Potrafi grać w defensywie i ją prowadzić. Chciałbym, aby był jeszcze bardziej agresywny i wpływał na działanie obronne oraz na współpracę z bramkarzem. Może dostanie też swoją szansę z przodu - mówi Przybecki.
Duże nadzieje we Wrocławiu wiążą też z Mateuszem Przybylskim. - Jest zawodnikiem młodego pokolenia, a ma już za sobą występy w kilku klubach i byłoby dobrze, gdyby wreszcie odnalazł swoje miejsce, wykorzystał możliwości, zrobił krok do przodu oraz zaistniał w lidze bardziej niż do tej pory - podkreśla nasz rozmówca.
Czy Mateusz Przybylski odbuduje się we Wrocławiu?
Gwiazdą zespołu powinien być Jakub Łucak. - Prezentuje określony poziom i jeżeli dojdzie do formy, którą miał w przeszłości, to razem z Michałem Daszkiem powinien grać w reprezentacji Polski. Ma za sobą poważną kontuzję, będziemy więc powoli wprowadzać go w grę oraz w większy wysiłek - mówi Przybecki.