W pierwszej połowie lepiej prezentowali się goście. Ukraińcy prowadzili z Nafciarzami 9:4 i 16:12. Szczypiorniści z Zaporoża długimi momentami prezentowali się na parkiecie lepiej, a przestój przytrafił im się dopiero w drugiej połowie. Przyjezdni nie potrafili trafić do siatki przez osiem minut, dzięki czemu Orlen Wisła zniwelowała straty do dwóch trafień.
[ad=rectangle]
Kolejne fragmenty znów należały do Motoru. Różnica dzieląca obie ekipy wzrosła do pięciu trafień, płocczanie w ostatnich minutach rywala jednak doścignęli. Do remisu doprowadził Dmitrij Żytnikow, a następnie swoją akcję zmarnowali goście. Orlen Wisła mogła nawet wygrać, Nafciarze nie zdołali jednak sfinalizować swojego ataku, a po końcowej syrenie z rzutu wolnego nie trafił Angel Montoro.
Hiszpan był tego dnia jednym z najskuteczniejszych zawodników płockiej siódemki, trafiając do siatki rywali cztery razy. Częściej na listę strzelców (sześciokrotnie) wpisywał się tylko Tiago Rocha. Z dobrej strony na tle Ukraińców pokazał się Adam Morawski, który odbijał rzuty rywali z czterdziestoprocentową skutecznością.
Za tydzień Orlen Wisła wybierze się na turniej do Brześcia, gdzie rywalami wicemistrzów Polski będą gospodarze, KS Azoty Puławy oraz St. Petersburg. Okres przygotowawczy podopieczni Manolo Cadenasa podsumują meczem z Górnikiem Zabrze we Włocławku.
Orlen Wisła Płock - HC Motor Zaporoże 26:26 (12:16)
Wisła: Corrales, Morawski, Wichary - Daszek 2, Ghionea 3, Konitz 2, Montoro 4, Nikcević 1, Pusica, Racotea 4, Rocha 6, Zelenović 2, Zhitnikov 2.