Naumcze Mojsowski nie dla Fuchse Berlin. Zadecydował budżet Lisów

Wbrew wcześniejszym spekulacjom, Naumcze Mojsowski nie dołączy do ekipy Füchse Berlin. Po zakontraktowaniu nowego skrzydłowego działacze Lisów nie planują kolejnych wzmocnień.

Informacje o tym, że Mojsowski może trafić do ekipy ze stolicy Niemiec pojawiły się w zagranicznych mediach niespełna miesiąc temu. Macedoński playmaker łączony był również z francuskimi klubami, niemniej najbardziej prawdopodobny wydawał się jego transfer do Berlina. Teraz wiadomo już, że 35-latek nie zagra w barwach Füchse.
[ad=rectangle]

Na przeszkodzie w przenosinach Mojsowskiego do aktualnego triumfatora Pucharu EHF stanęły kwestie finansowe. Choć Lisy dysponują budżetem na poziomie ok. 4,5 mln euro, to po zakontraktowaniu Faruka Vrazalicia klubu nie stać na kolejnego zawodnika.

Mojsowski miał wypełnić w Füchse lukę po kontuzjowanych Paulu Druxie oraz Bartłomieju Jaszce. Obaj rozgrywający Lisów zmagają się z urazami barku, przy czym dalsze występu polskiego zawodnika stoją pod znakiem zapytania.

Berliński klub na starcie sezonu ma ogromne problemy kadrowe. Takiej samej kontuzji barku jak Drux i Jaszka doznał też skrzydłowy Mattias Zachrisson, w którego miejsce włodarze sprowadzili Vrazalicia. Ponadto przed pierwszym meczem sezonu z urazami zmagali się Drago Vuković i Jakov Gojun.

Füchse w 1. kolejce DKB Handball Bundesligi przegrało na wyjeździe z MT Melsungen 20:23. Kolejny mecz Lisy rozegrają w sobotę, a ich rywalem będzie HSG Wetzlar.

Źródło artykułu: