Po raz ostatni głogowska drużyna triumfowała na parkiecie zabrzańskiego zespołu w październiku 2011 roku, kiedy to wygrała 24:21. Od tego czasu obie ekipy mierzyły się w rozgrywkach ligowych aż jedenaście razy i w każdym z ostatnich dziesięciu gier górą był Górnik.
Tym razem podopieczni Piotra Zembrzuskiego liczą na przełamanie złej passy i pokonanie rywala. Głogowianie są zdeterminowani, by zrehabilitować się za stratę punktów w Opolu. Tam w drugiej połowie sobotniego meczu Chrobry roztrwonił pięciobramkową przewagę wywalczoną przed przerwą.
- Chcemy zmazać plamę, jaką było te ostatnie pięć minut w Opolu. W każdym meczu gramy o zwycięstwo, podobnie będzie w Zabrzu - zapewnia golkiper Chrobrego, Rafał Stachera, dodając: - Azoty pokazały, że można rzucić Górnikowi 38 bramek. Jeśli rzucimy 32 lub 31 goli, to myślę, że spokojnie powinniśmy wygrać.
Zabrzańska drużyna przed startem sezonu przeszła sporo zmian kadrowych, a na inaugurację ligi uległa Azotom aż 28:38. Stachera nie chce jednak oceniać swojego rywala. - Na pewno nie są jeszcze do końca zgrani. Liga jest długa, więc jeden mecz nie może przesądzać czy zespół jest słabszy czy lepszy niż w zeszłym sezonie. Azoty są w świetnej dyspozycji i dlatego też taki wynik - uważa.
Początek środowego meczu w Zabrzu o godz. 19:00. Relacja na żywo z tego oraz pozostałych meczów PGNiG Superligi Mężczyzn dostępna będzie na łamach naszego portalu.
Źródło: spr-chrobry.glogow.pl