Licealiści na inaugurację I ligi okazali się lepsi od rezerw Nafciarzy. - Takie było założenie, by ten mecz wygrać i dobrze wejść w sezon. Mamy zamiar łapać punkty na takich drużynach jak beniaminkowie i to na pewno jest w naszym zasięgu w tym sezonie - powiedział Arkadiusz Moryto.
To gdańszczanie mieli mniej przestojów oraz nie popełniali tylu błędów. - Myślę, że trener nas dobrze przygotował taktycznie pod zespół Wisły. Płocczanom zdarzały się przestoje, natomiast my konsekwentnie trzymaliśmy przewagę. Pod koniec była nerwówka, ale dwa punkty zostały u nas - zauważył skrzydłowy SMS-u ZPRP Gdańsk.
Co roku drużyna SMS-u się zmienia. Odchodzą trzecioklasiści, a szanse dostają ci, co nie grali tyle w lidze. - W tej drużynie układ sił będzie zupełnie inny, niż miało to miejsce w ubiegłym sezonie. Każdy musi zaskoczyć, bo możemy wygrywać mecze tylko drużyną. Każdy z nas musi dołożyć cegiełkę - ocenił Moryto.
W ubiegłym sezonie Moryto mimo młodego wieku brał udział w zgrupowaniu I reprezentacji Polski. - Na pewno marzeniem jest to, bym jeszcze raz został powołany. Czekam na powołanie od pana Michaela Bieglera - powiedział Moryto, który jest wychowankiem Kusego Kraków i po ukończeniu SMS-u będzie musiał szukać dla siebie nowego klubu. - Wszyscy chcemy się pokazać z jak najlepszej strony, by sięgnęły po nas dobre zespoły. Gramy też o to, by drużynowo wypaść jak najlepiej. Ja jeszcze nie wiem gdzie będę grał w kolejnych rozgrywkach - zakończył szczypiornista.