Drużyna z Dolnego Śląska obecnie plasuje się w połowie ligowej stawki, mając na swoim koncie remis, zwycięstwo i porażkę. Mimo, iż na starcie sezonu głogowianie mogą czuć mały niedosyt po podziale punktów w Opolu i nieznacznej przegranej z Pogonią, wartym podkreślenia jest fakt, iż w owych trzech potyczkach stracili zaledwie 62 bramki, co daje średnią nieznacznie ponad 20 na mecz. Żadna z pozostałych drużyn nie może pochwalić się lepszym wynikiem.
Czy to oznacza, iż Chrobry prezentuje najmocniej zwarte szyki obronne spośród całej ligowej stawki? Szkoleniowiec Piotr Zembrzuski nie potwierdza owej teorii i tłumaczy, iż taka sytuacja wynika z innej przyczyny. - Moim zdaniem przekładanie ilości straconych bramek na jakość obrony jest zbyt proste. Myślę, że wynika to z tego, że bardzo wolny gramy w ataku. Szczególnie mam tu na myśli kontratak, którym prawie wcale nie dysponujemy - podkreśla trener.
We wtorek Chrobrego czeka pojedynek w Kielcach z mistrzem Polski. Czy po spotkaniu w Hali Legionów głogowianie nadal utrzymają owe statystki w defensywie?