Portowcy nie tęsknią za Bartoszem Konitzem. "Mamy w drużynie takie małe ZOO"
Odejście Bartosza Konitza było jednym z największych osłabień Pogoni Szczecin w letnim okienku transferowym. Doświadczony zawodnik przeniósł się do Płocka, ale w klubie z Pomorza Zachodniego nikt z tego powodu szat nie rozdziera.
Letnie ruchy transferowe w PGNiG Superlidze Mężczyzn mogły robić wrażenie. Wiele klubów pożegnało swoich kluczowych graczy, w ich miejsce angażując innych zawodników. Wśród klubów, które na odejściach z klubu ucierpieć teoretycznie powinny najwięcej była Pogoń Szczecin, która straciła m.in. Wojciecha Zydronia i Bartosza Konitza.
Mimo osłabień Portowcy rewelacyjnie rozpoczęli rozgrywki ligowe, najpierw urywając punkty Vive Tauronowi Kielce, a następnie wygrywając trzy mecze z rzędu. Dobra postawa zespołu cieszy trenera Rafała Białego, który nie krył obaw przed tym jak drużyna będzie wyglądać w tym sezonie.
Trener Portowców cieszy się też z progresu w grze innych zawodników. Za wzór stawia m.in. Patryka Walczaka. - Zrobił on w tym sezonie bardzo duży postęp i gra naprawdę dobrze. W obronie też mamy kilku silnych chłopaków, w drużynie w ogóle jest takie małe ZOO - uśmiecha się szkoleniowiec szczecinian.
- W Zabrzu nam nie wyszło, ale gdyby ktoś przed sezonem mi powiedział, że przyjadę na mecz z Górnikiem niepokonany - mając za sobą mecz z Vive - to wziąłbym to w ciemno. Zdarzyła nam się porażka, ale trzeba zapieprzać dalej. Nie możemy teraz siąść i płakać, a dobrze przepracować czas do kolejnego meczu. Jedziemy za dwa tygodnie do Kwidzyna i tam też chcemy wygrać - zapowiada trener Pogoni.
Bilety na MŚ 2023 do kupienia za pośrednictwem Eventim!
-
iter Zgłoś komentarz
inaugurację w Puławach, a może umysł wypiera to traumatyczne zdarzenie? -
Maniutek_90 Zgłoś komentarz
że nie przeszedł. Nie był on na pewno czołowym zawodnikiem w superlidze na swojej pozycji. Grał chimerycznie i dobre mecze przeplatał bezbarwnymi. Z powołaniami do kadry też bym nie przesadzał, bo do tej Bieglera przymierzany był niejaki Niewrzawa, imitator handballu... W Pogoni Gierak sobie wyrobił i nazwisko i renomę jakąś. W Wągrowcu mógł sobie co najwyżej doprawić siwych włosów, bo w klubie taka bieda, że płacz i zgrzytanie zębów... -
miki Zgłoś komentarz
Gierakiem? Zawodnik, który obok Przysieka był liderem ówczesnego sensacyjnego beniaminka Nielby Wągrowiec, który za Wenty był powoływany do kadry jest szerzej nie znanym zawodnikiem? Wypadałoby trochę szanować czytających...