Robert Lis: Po prostu nie mamy egzekutorów

Trener KPR-u RC Legionowo był bardzo rozczarowany ofensywną postawą swojego zespołu w meczu 5. kolejki PGNiG Superligi przeciwko Gwardii Opole.

Legionowianie zanotowali na Opolszczyźnie pierwsze wyjazdowe niepowodzenie w obecnym sezonie, przegrywając 18:25. Tak mała liczba zdobytych goli wyraźnie poirytowała szkoleniowca KPR-u, co było bardzo wyraźnie wyczuwalne w jego wypowiedzi udzielonej tuż po zakończeniu spotkania. W starciu przeciwko Gwardii, jego podopieczni nie pokazali się również z dobrej strony między innymi przy wykonywaniu rzutów karnych, spośród pięciu prób wykorzystując tylko dwie.

- Jeżeli rzuca się 18 bramek, to bez dwóch zdań jest totalne dno. Za rzuty karne nie mam pretensji do zawodników. Po prostu bramkarz rywali spisał się przy nich lepiej i wyszedł z tych pojedynków zwycięsko. Zarzuty mogę mieć o coś zupełnie innego, mianowicie o naszą grę w ataku pozycyjnym. Po prostu nie mamy egzekutorów i koniec - wyjaśnił Robert Lis.

Mimo słabej postawy w ofensywie, beniaminek z województwa mazowieckiego bardzo długo utrzymywał się w grze o zwycięstwo. Gwardziści definitywnie przechylili szalę sukcesu na swoją korzyść dopiero w ostatnich trzech minutach pojedynku, co w ogromnej mierze było zasługą świetnie spisującego się w bramce Tomislava Stojkovica. Przez 50 minut Serb wielokrotnie uchronił swój zespół przed stratą gola, kilkakrotnie wychodząc przy tym zwycięsko z sytuacji "jeden na jeden". Niemałe było zatem zaskoczenie, jak na ostatnie fragmenty spotkania w bramce KPR-u zastąpił go Mikołaj Krekora.

- Tomek puścił dwa lub trzy deprymujące rzuty, po których piłka wpadła do siatki dotykając jego ręki. Zaryzykowałem i wpuściłem świeżego golkipera, z nadzieją, że odbije kilka piłek. Obronił jedną, a dwie ostatnie minuty nie liczą się przy ocenie jego występu, ponieważ przeciwnicy zdobywali gole po kontratakach. Pod uwagę należy brać 58 minut, podczas których, mając jedno bądź dwa trafienia straty, graliśmy słabo i nie wykorzystywaliśmy sytuacji, które powinniśmy byli skutecznie wykończyć - skomentował Lis.

KPR RC Legionowo, z dorobkiem 4 punktów, zajmuje 7. miejsce w tabeli po 5. kolejkach PGNiG Superligi.

Komentarze (3)
avatar
bolekJan
29.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie ładnie. Pan Lis zachowuje się jakby nie miał zawodników do grania, a przecież po wygranych meczach nic nie mówił że nie mają egzekutorów. Wina jest wszystkich tylko nie moja....tak? Fajne p Czytaj całość
avatar
maca12
28.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Smutna prawda jest taka, że Pan Lis nie ma pomysłu co chciałby grać w ataku, ma pomysł jedynie na obronę i ta funkcjonuje, natomiast gra w ataku to suma umiejętności indywidualnych zawodników. Czytaj całość
avatar
Mazowszefun
28.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mała wpadka kpr ale spokojnie 2 z 3 wyjazdowych ważnych spotkań wygrali wiec super...a co do trenera lisa to nieładnie odwracać od chłopaków jak przyszło 1 niepowodzenie i mówić że nie ma egzek Czytaj całość