Marlena Lesik po raz pierwszy przeciw Ruchowi. "Byłam strasznie nerwowa"
- Jestem wychowanką tego zespołu. Ciężko było mi grać po drugiej stronie barykady - przyznała rozgrywająca Olimpii-Beskidu Nowy Sącz. Lesik latem przeniosła się do Małopolski z Chorzowa.
Co prawda obie drużyny grały między sobą sparingi w okresie przygotowawczym, ale mecz o punkty to zupełnie inna bajka. - Jestem wychowanką Ruchu Chorzów. Ciężko było mi grać po drugiej stronie barykady - byłam strasznie nerwowa. W końcu w Ruchu są moje koleżanki, które znam od lat. Mam nadzieję, że zaczną wygrywać i życzę im tego z całego serca. Tym razem to my byłyśmy lepsze - powiedziała Marlena Lesik.
Olimpia-Beskid potrzebowała punktów, niczym tlenu. Szczególnie po zaskakującej porażce z beniaminkiem. - Przegrałyśmy w Kościerzynie. Tam grałyśmy praktycznie tylko przez ostanie 15 minut. Tym razem było zupełnie inaczej i mogłyśmy cieszyć się z wygranej - podkreśliła Lesik.
Również na komplet punktów liczą zawodniczki z Nowego Sącza w kontekście następnego meczu z KRP-em Jelenia Góra. - Mam nadzieję, że pojedziemy tam, będziemy walczyć przez całe 60 minut i przywieziemy punkty - zakończyła z nadzieją w głosie Marlena Lesik.