Energa AZS Koszalin w pierwszej połowie meczu w Gdańsku straciła zaledwie dwie bramki. - Grałyśmy bardzo dobrze, było u nas widać wolę walki i to wyglądało tak, jak wyglądało. Wszystko co założyłyśmy sobie przed meczem potrafiłyśmy zrealizować - powiedziała Anita Unijat po spotkaniu z AZS-em Łączpol AWFiS Gdańsk.
Wyczyn koszalinianek nie zdarza się często. - Nie przypominam sobie takiego meczu, może w rozgrywkach młodzieżowych. Tak jednak czasami bywa. To jest sport i wszystko się może zdarzyć. Po zmianie stron wdało się u nas rozprężenie. U kobiet zdarza się ono często. Dziewczyny do końca były jednak spięte i skoncentrowane i serdecznie im gratuluję tego meczu - dodała trenerka.
Bardzo późno na boisko weszły rezerwowe zawodniczki Energi AZS. - We wtorek gramy kolejny mecz z MKS-em Selgros u siebie i chciałam żeby wynik był ustabilizowany. Wtedy weszły inne zawodniczki. Wyciągnęłyśmy wnioski i zrobiłyśmy to, czego nie powinnyśmy zrobić w niedzielnym meczu z Piotrcovią - stwierdziła Unijat.
Tak dobra postawa drużyny ze środkowego Pomorza zaskoczyła samą trenerkę. - Broń Boże nie myślałyśmy że tak szybko zbudujemy przewagę. Nastawiłyśmy się na mocną walkę tym bardziej, że teren gdański jest ciężki, a AZS Łączpol AWFiS to dobry zespół z doświadczonymi zawodniczkami - zakończyła.
Anita Unijat: U kobiet często wdaje się rozprężenie
Zawodniczki Energi AZS-u Koszalin pokazały w ostatniej kolejce wysoką formę. Anita Unijat podkreśliła, że było widać wolę walki. Chciała też oszczędzić niektóre zawodniczki przed wtorkowym meczem.
Źródło artykułu: