PP: Wybrzeże dominowało na początku obu połów. Gdańszczanie z wojewódzkim Pucharem Polski

Początek finału wojewódzkiego Pucharu Polski w Gdańsku miał niespotykany przebieg. Wybrzeże Gdańsk prowadziło w 15. minucie z Polskim Cukrem Pomezanią aż 13:4. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 35:27.

Do eliminacji Pucharu Polski z województwa pomorskiego zgłosiło się pięć drużyn. Po trzech szczeblach eliminacji na placu boju pozostały tylko Wybrzeże Gdańsk i Polski Cukier Pomezania Malbork. Zespół znad morza od pierwszych minut chciał pokazać swoją dominację.

Gdańszczanie grali w ataku niemal bezbłędnie. Świetny w wykończeniu akcji był Patryk Abram, który w 11. minucie miał na swoim koncie już pięć bramek, większość z nich zdobywając po tym jak dostawał długie piłki od obrony. Później dołączył do niego Paweł Ćwikliński i po kwadransie gry czerwono-biało-niebiescy prowadzili już 13:4. Zapowiadał się pogrom, na który nie pozwolili jednak szczypiorniści z Malborka.

Po bolesnej lekcji z początku spotkania, drogę do bramki strzeżonej przez Sebastiana Sokołowskiego wreszcie znaleźli podopieczni Igora Stankiewicza. Prym wiódł w tym przede wszystkim Marek Boneczko i przewaga gdańszczan topniała w zatrważającym tempie. W końcu po bardzo dobrej serii po trafieniu doświadczonego kołowego ekipy z Malborka, na trzy minuty przed końcem było już tylko 17:14.

W samej końcówce pierwszej części meczu Wybrzeże mogło odskoczyć na kilka bramek różnicy, natomiast Polski Cukier Pomezania zbliżyć się jeszcze bardziej do gdańszczan. Obie drużyny popełniły sporo błędów. Ostatecznie ta część spotkania zakończyła się rezultatem 20:17 i wszystko było jeszcze możliwe w kontekście awans do fazy ogólnopolskiej Pucharu Polski.

Druga część spotkania wyglądała zupełnie inaczej. Wybrzeże Gdańsk przede wszystkim grało skuteczniej w obronie. W ciągu siedemnastu minut gdańszczanie stracili tylko trzy bramki, a bardzo dobre wejście pomiędzy słupki zaliczył Patryk Plaszczak. Ponownie katami rywali byli gdańscy skrzydłowi, a w szczególności Ćwikliński, który grając przez pół meczu rzucił dziewięć bramek. Na dziesięć minut przed końcem gospodarze prowadzili 30:21.

W końcówce spotkania urazu barku doznał ostro zaatakowany przez rywala Łukasz Rogulski, który po interwencjach masażysty wrócił na ławkę rezerwowych, jednak nie wyszedł już na boisko. Goście z Malborka grali ambitnie do samego końca, dzięki czemu zdołali zmniejszyć stratę. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 35:27 i w dalszych fazach Wybrzeże ma szanse zmierzyć się z ekipami z PGNiG Superligi.

Wybrzeże Gdańsk - Polski Cukier Pomezania Malbork 35:27 (20:17)

Wybrzeże: Sokołowski, Plaszczak - Ćwikliński 9, Abram 8, Prymlewicz 5, Sulej 3, Papaj 2, Kornecki 2, Rogulski 2, Niedziółka 1, Kondratiuk 1, Bednarek 1, Skrzypczak 1 oraz Dworaczek, Suwisz.
Karne: 3/3.
Kary: 10 min.

Polski Cukier Pomezania: Kądziela, Kochański - Nowaliński 6, Boneczko 6, Michałów 4, Maluchnik 3, Perwenis 3, Gryz 2, Dobosz 2, Nawrocki 1 oraz Dawidowski, Cielątkowski, Dukszto.
Karne: 2/2.
Kary: 4 min.

Kary: Wybrzeże - 10 min. (Skrzypczak 4 min., Suwisz 2 min., Dworaczek 2 min., Kornecki 2 min.), Polski Cukier Pomezania - 4 min. (Michałów 2 min., Dukszto 2 min.).
Sędziowie: Kamrowski, Godzina (Gdańsk).

Michał Gałęzewski, z Gdańska

Źródło artykułu: