Trenerka Lucyna Zygmunt obdarzyła kredytem zaufania 32-letnią Vlaskalić, choć doświadczona rozgrywająca miała spore braki w przygotowaniu fizycznym. Do zespołu dołączyła w połowie września. Dostawała sporo szans, ale generalnie zawodziła. Można ją uznać za niewypał transferowy. - Sanja już wróciła do siebie, kontrakt jest rozwiązany. Niestety nie spełniła naszych oczekiwań - wyjaśniła Zygmunt.
Historia lubi się powtarzać. Rok temu do Nowego Sącza przyjechała inna Serbka Sanja Lapcevic, ale zupełnie nie odnalazła się w nowym środowisku. Na parkiecie nie było z niej wielkiego pożytku i też przedwcześnie opuściła zespół.
Kadra nowosądeckiej drużyny jest szczuplejsza również z innego powodu. Podczas meczu z Pogonią Baltica Szczecin próżno było szukać na parkiecie i na ławce rezerwowych kołowej Agaty Basiak. - Nie wiadomo, czy ona do nas wróci. Chodzi głównie o problemy zdrowotne - tak przedstawiła sprawę szkoleniowiec Olimpii, kiedy pytaliśmy ją po meczu o powody absencji zawodniczki.
Okazuje się, że Basiak już nie zagra dla Olimpii-Beskidu Nowy Sącz, bo... rozwiązała kontrakt. - To prawda, umowa przestała obowiązywać, ale na pewno powodem nie jest kontuzja - wyjaśniła obrotowa.
2) co tam się w Nowym Sączu wyrabia, że więcej się o nim pisze, niż o Montexie, Zagłębiu i Starcie razem wziętych ;)