Bogdan Wenta: Z myśliwego staliśmy się zwierzyną

W czwartek wieczorem polscy piłkarze ręczni zagrają z Niemcami o pierwsze miejsce w grupie C. Bogdan Wenta zdaje sobie sprawę z podtekstów jakie nadają temu meczowi dodatkowego smaczku. - Niemieckie media znowu próbują odgrzewać moje konflikty z Brandem, które już dawno zostały wyjaśnione - powiedział w wywiadzie udzielonym Przeglądowi Sportowemu.

Trener wicemistrzów świata podkreśla, że bardzo trudnym spotkaniem był pojedynek z Tunezją, bowiem porażka mogła kosztować nawet awans do kolejnej rundy. - Mecz był trudny psychicznie, bo o wszystko. Kto przegrywał, praktycznie wypadał z walki o awans. Trzeba było wytrzymać to napięcie. Musieliśmy być przede wszystkim skuteczni. Tu się gra o wynik - powiedział.

Teraz czas skupić się na następnym przeciwniku, którym będą Niemcy. Spotkanie będzie dla Bogdana Wenty czymś wyjątkowym. - Oczywiście, tak samo dla chłopaków, którzy są tam gastarbeiterami i chcą udowodnić, że grają tam nie dlatego, że mają ładne oczy albo fryzurę, tylko dlatego, że są lepsi od Niemców - dodał.

Szkoleniowiec reprezentacji uważa, że nie ma sensu wracać do poprzednich mistrzostw i wywalczonego tam srebrnego medalu. - Nic nie pamiętam. To było dawno, to przeszłość. To jest nasz problem, bo na papierze jesteśmy wicemistrzem świata i taka Macedonia zwycięstwo z nami sprzedała jako największy sukces swojej piłki ręcznej. Z myśliwego staliśmy się zwierzyną. Każdy chce z nami wygrać - zakończył.

Komentarze (0)