Nikola Kedzo na wylocie z Gwardii Opole

Przygoda chorwackiego rozgrywającego z opolskim zespołem dobiega końca. Aktualnie w klubie trwają negocjacje nad rozwiązaniem z nim kontraktu za porozumieniem stron.

Mierzący 204 cm wzrostu zawodnik przychodził do Gwardii jako kandydat na główną armatę drużyny. Jego liczne rzuty z drugiej linii miały przynosić opolanom wiele goli, co w przedsezonowej rozmowie potwierdzał prezes Janusz Maksym. - Bardzo liczymy na Nikolę Kedzo przy rzutach z dystansu - mówił tuż przed startem sezonu.

Dziesięć ligowych kolejek wystarczyło jednak działaczom klubu z Opola do podjęcia decyzji o rezygnacji z usług Kedzo. Chorwat zdobył w nich zaledwie 8 goli, zostając jednym z największych transferowych rozczarowań całej PGNiG Superligi. Zdarzały się nawet spotkania, w których trener gwardzistów, Rafał Kuptel, nie desygnował go na boisko nawet na sekundę. - Kedzo okazał się dużym rozczarowaniem. Jesteśmy obecnie w trakcie dogadywania się w sprawie rozwiązania z nim kontraktu za porozumieniem stron - wyjaśnił Maksym.

Tym samym Polska okazała się nie pierwszym krajem na liście 27-letniego chorwackiego szczypiornisty, w którym mu się nie powiodło. A wypowiedziane przez niego około miesiąc temu słowa "Kiedy się zaadaptuję, mogę dać Gwardii więcej niż obecnie" nie znalazły i już nie znajdą pokrycia w rzeczywistości.

Źródło artykułu: