Wielkie emocje w Lipsku! Biało-Czerwone wyszarpały Niemkom wygraną!

Po niezwykle zaciętej końcówce szczypiornistki reprezentacji Polski wygrały z Niemkami 31:30 w środowym towarzyskim meczu w Lipsku. Biało-Czerwone w ostatnich minutach odrobiły trzybramkową stratę do rywalek!

Polskie szczypiornistki pokazały w środowym spotkaniu swoje dwa oblicza. Po bardzo dobrej i przeprowadzonej pod dyktando naszego zespołu pierwszej połowie, na początku drugiej części zawodów Biało-Czerwone pozwoliły rywalkom przejąć inicjatywę i w ciągu kilku minut roztrwoniły ciężko wypracowaną zaliczkę. W końcówce zawodów podopieczne Kima Rasmussena pokazały jednak wielki charakter i wydarły z rąk Niemek zwycięstwo.

- W pierwszej połowie nasza gra mogła się podobać, w drugiej już mniej, ale liczy się przede wszystkim możliwość przetestowania wielu rozwiązań. Cieszymy się ze zwycięstwa na trudnym terenie - mówił po spotkaniu duński szkoleniowiec polskiej drużyny.

Po premierowych trzydziestu minutach gry Rasmussen praktycznie nie mógł mieć uwag do swych zawodniczek. Polki grały twardo w obronie, a pod bramką rywalek imponowały skutecznością. W 9. minucie Biało-Czerwone miały już dwa gole przewagi (5:3), a w 25. minucie ich prowadzenie wzrosło do stanu 15:10.

Dobrą partię rozgrywała wówczas Weronika Gawlik, która szybko odbiła kilka rzutów rywalek. 29-latka była obok Izabeli Prudzienicy jedną z dwóch bramkarek, które pojechały z kadrą do Lipska. Trzecia z powołanych przez Rasmussena golkiperek, Anna Wysokińska, została w Zielonej Górze wraz z Agnieszką Jochymek i Karoliną Zalewską. Wszystkie zawodniczki uskarżały się na drobne problemy zdrowotne.

Liderkami polskiego zespołu w pierwszej połowie były Kinga Achruk oraz bardzo skuteczne Agnieszka Kocela i Hanna Sądej. Tuż przed przerwą Biało-Czerwone pozwoliły Niemkom odrobić jednak dwie z pięciu bramek straty, przez co do szatni zeszły przy prowadzeniu 17:14. Po zmianie stron rywalki szybko jednak zniwelowały przewagę naszego zespołu i wkrótce przejęły inicjatywę.

Kinga Achruk była w środę jedną z liderek polskiego zespołu
Kinga Achruk była w środę jedną z liderek polskiego zespołu

Na starcie drugiej połowy Polki popełniały banalne błędy i jednocześnie raziły nieskutecznością. Niemki niemal natychmiast doprowadziły do remisu (18:18 w 33. min.), a już w 35. minucie mogły pochwalić się dwubramkową zaliczką (20:18). Zdenerwowany trener Rasmussena poprosił wówczas o czas, ale początkowo przekazane przez niego uwagi nie przyniosły poprawy gry polskiej ekipy.

Niemki, z krótkimi przerwami, utrzymywały się na prowadzeniu do 48. minuty, kiedy to wygrywały 27:24. Wtedy jednak inicjatywę ponownie przejęły Biało-Czerwone, a sygnał do natarcia dały Achruk oraz Monika Kobylińska. Po ich trafieniach w 53. minucie było 27:27 i rywalizacji zaczynała się na nowo.

Do końcowego gwizdka obie ekipy toczyły zacięty bój, z którego górą wyszły Polski. Biało-Czerwone na prowadzenie powróciły w 58. minucie, gdy do niemieckiej bramki trafiła Karolina Kudłacz-Gloc. Kapitan polskiego zespołu minutę później zdobyła też decydującego o naszym zwycięstwie gola, wkrótce kończąc swój występ z trzecim dwuminutowym wykluczeniem. Niemki w samej końcówce miały jeszcze okazję do doprowadzenia do remisu, ale w ostatniej akcji chybiły.

Polki odniosły w Lipsku ważne z psychologicznego punktu widzenia zwycięstwo. Trener Rasmussen w środowym spotkaniu dał szansę gry wszystkim 16 zawodniczkom, często decydując się na liczne zmiany. Biało-Czerwone jeszcze dzisiaj (środa) powrócą do Zielonej Góry, gdzie w sobotę zmierzą się z Czarnogórą w ostatnim sprawdzianie przed startującymi 5 grudnia Mistrzostwami Świata 2015.

Mecz towarzyski, Lipsk:

Niemcy - Polska 30:31 (14:17)

Niemcy: Woltering, Kramarczyk, Eckerle - Zapf 3, Lang 5, Loerper 5 (2/3), Smits 2, Behnke 1, Naidzinavicius 1, Hubinger (0/1), S. Müller 4, Fischer, Mazzucco 2, F. Müller 3 (0/1), Minevskaja, Schulze 4.
Karne: 2/5.
Kary: 8 min.

Polska: Gawlik, Prudzienica - Kobylińska 4, Stachowska 3 (1/1), Niedźwiedź 2, Gadzina, Kocela 3, Kudłacz-Gloc 4 (1/1), Pielesz 2 (1/1), Zych, Łabuda 2, Kołodziejska 2, Sądej 4, Stasiak, Kulwińska, Achruk 5 (1/2).
Karne: 4/5.
Kary: 8 min.

Kary: Niemcy - 8 min. (Loerper, Behnke, Fischer, Schulze - po 2 min.); Polska - 8 min. (Kudłacz-Gloc - 6 min.; Stachowska - 2 min.).
Czerwona kartka: Kudłacz-Gloc - 60. minuta (gradacja kar).

Sędziowały: Vanja Antić oraz Jelena Jakovljević (Serbia).

Źródło artykułu: