Kacper Adamski rzucił swoim byłym kolegom z Wybrzeża Gdańsk osiem bramek. - Jestem z tego zadowolony, ale nie do końca. Mogłem zagrać trochę lepiej i mam nadzieję, że w następnym meczu ligowym zaliczę lepszy występ - powiedział rozgrywający Orlenu Wisły II Płock.
Po kontuzji u progu sezonu zawodnik wraca do formy. Pokazuje, że jak jest obdarzony zaufaniem, potrafi to odpłacić. - Staram się grać zespołowo, ale jeżeli chłopacy z drużyny mi ufają, to próbuję to wykorzystać - zauważył.
Czy podświadomie Adamski chciał w środę pokazać, że bezpodstawnie gdańszczanie nie dawali mu szans? - Nie, nie było czegoś takiego. Podszedłem do tego spotkania tak, jak do wcześniejszych. Moja forma rośnie z dnia na dzień i mam nadzieję, że będzie coraz lepiej. Przed nami ważny mecz z Sokołem Browar Kościerzyna i chcemy wygrać, by umocnić się w tabeli - zakończył.