Przebłysk geniuszu Roka Simica zapewnił Gwardii triumf w kolejnym dreszczowcu!

Słoweński skrzydłowy niemal równo z końcową syreną, w nieprawdopodobnych okolicznościach, zdobył gola, który zapewnił Gwardii zwycięstwo 24:23 nad Pogonią Szczecin w meczu 13. kolejki PGNiG Superligi.

Na tablicy świetlnej była nieco ponad minuta do końca spotkania, gdy na ławkę kar powędrował obrotowy opolskiego zespołu Mateusz Jankowski. Szczecinianie, przy stanie 23:23, otrzymali okazję do rozegrania akcji ofensywnej w przewadze, ale ją zmarnowali, za sprawą ofensywnego faulu Łukasza Gieraka.

Niewykorzystana szansa srogo się na nich zemściła. Po przerwie na żądanie, wziętej przez trenera gospodarzy Rafała Kuptela na 20 sekund przed ostatnim gwizdkiem, piłkę w swoje ręce cały czas brał Rok Simić. Czynił to kilka razy, ponieważ rywale konsekwentnie go faulowali. Ostatecznie Słoweniec zdołał na moment uwolnić się spod ich opieki i na dwie sekundy przed końcem oddał ekwilibrystyczny rzut po koźle z okolic dziesiątego metra.

Posłana zza obrońców piłka, choć leciała w okolice środka bramki, zaskoczyła Adama Morawskiego, co równało się z wielkim wybuchem radości w hali przy ulicy Kowalskiej w Opolu. Rzut Simica zakończył swój lot w siatce i Gwardia wygrała u siebie po raz piąty w obecnym sezonie.

Sukces opolan ponownie rodził się jednak w ogromnych bólach. Gracze Pogoni już w pierwszych dziesięciu minutach wypracowali sobie aż trzy rzuty karne, które na bramki konsekwentnie zamieniał Kirył Kniaziew. Trafienia Białorusina pozwoliły przyjezdnym szybko odskoczyć na 5:2.

Gwardziści z całych sił walczyli o odrobienie trzybramkowej straty, ale do przerwy nie byli w stanie odwrócić losów pojedynku na swoją korzyść, ponieważ raz po raz zatrzymywał ich doskonale broniący Edin Tatar. Sposób na pokonywanie Bośniaka regularnie znajdował tylko Nenad Zeljić, który zapisał na swoim koncie wszystkie cztery gole, rzucone przez Gwardię między 16 a 28. minutą.

Wojciech Trojanowski przeżywał w meczu z Pogonią różne momenty
Wojciech Trojanowski przeżywał w meczu z Pogonią różne momenty

Nie pozwoliły one jednak na półmetku dogonić przeciwnika, ponieważ, między innymi, dwukrotnie na linii rzutów karnych pomylił się Wojciech Trojanowski. Impuls do wszczęcia pościgu za rywalami dał jednak opolanom jeszcze przed przerwą Emir Taletović, broniąc rzut karny i dobitkę w wykonaniu Kniaziewa. A w drugich 30 minutach słoweński golkiper znów został jednym z głównych bohaterów widowiska.

Regularnie wykonywane przez niego parady przypominały kibicom Gwardii o jego fantastycznych występach w starciach ze Śląskiem Wrocław i Górnikiem Zabrze. Kolejni szczecinianie mieli ogromne kłopoty z posyłaniem rzutów do siatki, natomiast, wraz z upływem czasu, drogę do bramki coraz łatwiej znajdowali szczypiorniści z Opola.

Długo broniący jak w transie Tatar w pewnym momencie przygasł, a rezerwowy Morawski nie złapał wiatru w żagle. Na domiar złego dla ekipy ze Szczecina, po nieudanej pierwszej części odbudował się Trojanowski, który regularnie zaczął wykańczać akcje ze skrzydła oraz kontry. Po trzech golach w jego wykonaniu, Gwardia w 52. minucie objęła prowadzenie 20:18. Dwie bramki przewagi nie dały jednak miejscowym komfortu spokojnej gry w końcówce.

Ostatnie minuty konfrontacji upłynęły pod znakiem nerwowych zagrań z obu stron i kilku kontrowersyjnych decyzji sędziowskich, wywołujących co chwila prawdziwą burzę na trybunach. Ciśnienie w newralgicznych momentach lepiej wytrzymali jednak gwardziści, którzy za sprawą doskonałych zagrań słoweńskiego duetu Taletović-Simić ponownie mogli ze swoimi fanami świętować, okupiony wieloma nerwami, sukces.

Wiktor Gumiński z Opola

Gwardia Opole - Pogoń Szczecin 24:23 (9:12)

Gwardia: Malcher, Taletović - Trojanowski 6/1, Zeljić 6, Simić 4/2, Milas 3, Mokrzki 3, Jankowski 1, Tarcijonas 1, Knop, Łangowski, Rumniak
Karne: 3/5
Kary: 10 min.

Pogoń: Tatar, Morawski - Kniaziew 6/5, Jedziniak 4, Bruna 3, Walczak 3, Zaremba 3, Gierak 2, Krysiak 2, Krupa
Karne: 5/6
Kary: 10 min.

Kary: Gwardia - 10 min. (Jankowski, Knop, Łangowski, Milas, Tarcijonas - po 2 min.), Pogoń - 10 min. (Gierak, Walczak - po 4 min., Zaremba - 2 min.)
Sędziowie: Andrzej Chrzan, Michał Janas (Tarnów)
Widzów: 900.

Źródło artykułu: