W pierwszym starciu między tymi zespołami szczypiorniści Vive Tauron Kielce kompletnie nie istnieli, przede wszystkim w pierwszej połowie. W meczu 9. kolejki sytuacja uległa diametralnej zmianie - to skopijczycy wyglądali jakby nie mogli się zupełnie odnaleźć na boisku. Przez trzydzieści minut rzucili tylko sześć bramek! W drugiej połowie, co prawda starali się gonić wynik i w końcówce zagrali bardzo dobrze, ale nie udało im się odwrócić losów spotkania.
- Gratuluję kielczanom, zagrali dobrze przez całe sześćdziesiąt minut. My bardzo słabo spisaliśmy się w obronie, szczególnie w pierwszej połowie. Nasi przeciwnicy zagrali w tym elemencie bardzo dobrze i to sprawiło ogromną różnicę - powiedział trener Vardaru, Raul Gonzalez Gutierrez.
Dobrych stron występu Macedończyków było niewiele, ale szkoleniowiec starał się je odnaleźć. - Perfekcyjnie zagrał Strahinja Milic. W końcówce spotkania zagraliśmy lepiej, ale to nie wystarczyło. Obrona kielczan była na najwyższym poziomie.
Najjaśniejszym punktem Vardaru był właśnie Strahinja Milic, ale po spotkaniu miał niewiele do powiedzenia. - Zespół z Kielc był lepszy. Chciałbym im pogratulować i życzyć im wszystkiego najlepszego. Mam nadzieję, że zobaczymy się wkrótce - powiedział zawodnik.