W rozmowie pomeczowej skrzydłowy zespołu gospodarzy - Bartosz Biniewski przyznał, że ważna okazała się pierwsza część tej konfrontacji, w której to miejscowi nie pozwolili przyjezdnym na zbudowanie bezpiecznej przewagi bramkowej. Co więcej, to właśnie gospodarze na przerwę schodzili, prowadząc jednym trafieniem 16:15.
- Inne niż w tych wszystkich poprzednich meczach było to, że nie przegraliśmy tej pierwszej połowy tak znacznie. Jak wszyscy pamiętamy, tego nam brakowało, że pierwszą połowę przegrywaliśmy bardzo wysoko i w drugiej goniliśmy wynik i zawsze zabrakło czasu. Mam nadzieję, że będzie to taki dla nas przełom, że to już więcej się nie powtórzy. We własnym imieniu dziękuję kibicom za doping - powiedział młody wychowanek wągrowieckiego zespołu.
- Cieszymy się ze zwycięstwa. Przełamaliśmy się przed własną publicznością - dodał w krótkich słowach Mateusz Napierała, który zdecydowanie może być zadowolony ze swojej postawy, jaką pokazał w tym starciu.
- Teraz zmotywowani jedziemy do Chrzanowa i tam też musimy zdobyć dwa punkty - oznajmił na zakończenie Bartosz Biniewski, który w sobotniej konfrontacji przypieczętował zwycięstwo Nielbie Wągrowiec.