By przypomnieć sobie jeden z dwóch najlepszych startów Angoli w mundialu, wystarczy cofnąć się pamięcią do 2011 roku. Wówczas to, na turnieju rozgrywanym w Brazylii, drużyna dotarła aż do ćwierćfinału, kończąc ostatecznie zmagania na 8. pozycji. Jeszcze lepiej spisała się natomiast w 2007 roku. Ponownie nie przebrnęła co prawda przez fazę 1/4 finału, lecz w meczu o 7. miejsce, okazała się minimalnie lepsza od Węgierek, notując tym samym swój najlepszy start w historii.
Angolijki w niemal każdym turnieju potwierdzają z kolei swoją supremację w Afryce. Łącznie mają na koncie sześć złotych medali Igrzysk Afrykańskich, rozgrywanych co cztery lata od 1991 roku, oraz jedenaście triumfów w mistrzostwach kontynentu (odbywają się co dwa lata). Pomiędzy 1998 a 2012 rokiem, żaden z przeciwników nie był w stanie odebrać Angoli "złota" w tym turnieju. Tak jednak stało się w 2014 roku, co pociągnęło za sobą także personalne konsekwencje.
Wtedy to lepsza w półfinale od Angoli okazała się Tunezja, zwyciężając po dogrywce. Szczypiornistki z południowej części Afryki w spotkaniu o brązowy medal pokonały co prawda Algierię, ale po zakończeniu zmagań zdecydowano się dokonać zmiany szkoleniowca.
Drużynę objął Portugalczyk Joao Florencio, pracujący z nią aż do dziś. Podejmując decyzję o nawiązaniu współpracy, mający ekonomiczne wykształcenie trener musiał skupić się wyłącznie na pracy z kadrą. Z uwagi na doświadczenia z przeszłości, federacja nie chciała bowiem, by prowadził ją ktoś mający jednocześnie posadę w klubie.
- Angola ma potencjał, by zostać jedną z najlepszych ekip na świecie. Potrzeba "jedynie" wykonania naprawdę dużej pracy - komentował Florencio, który w obecnym roku wywalczył już z kadrą promocję na Igrzyska Olimpijskie 2016. Na temat afrykańskiego zespołu wypowiadał się również jego rodak, Paulo Pereira, który także przez pewien czas dowodził jego poczynaniami. - Angolijki mają bardzo dobre warunki fizyczne, a moja praca polegała na poprawieniu podstaw gry w ataku, defensywie i przechodzeniu do kontry - wyjaśniał Pereira.
Wszystkie zawodniczki angolijskiej reprezentacji występują obecnie w rodzimej lidze. W składzie powołanym na Mistrzostwa Świata 2015, próżno szukać szczypiornistek spoza trzech klubów. Zaledwie dwie występują w Progresso do Sambizanga, natomiast pozostałe grają albo w Atlético Petróleos de Luanda, albo w C.D. Primeiro de Agosto. Najbardziej uznanymi i zasłużonymi kadrowiczkami są aktualnie prawa rozgrywająca Azenaide Carlos, środkowa Natalia Bernardo oraz, mogąca występować na środku bądź lewej połówce, Luisa Kiala.
- Piłka ręczna w Angoli jest naprawdę popularna, ponieważ to jeden ze sposobów promocji tego państwa. Zawodniczki cieszą się naprawdę dużym szacunkiem w społeczeństwie, a rząd w dużym stopniu wspiera reprezentację - mówił Pereira. Celem minimum dla Angolijek podczas obecnego mundialu jest poprawa 16. lokaty sprzed dwóch lat, która została w ich kraju uznana za mocno niezadowalającą.
Wiktor Gumiński