Kwalifikacje olimpijskie to absurd! Ósme miejsce lepsze niż półfinał

Kamil Kołsut 17 Grudnia 2015, 12:25

/ Flaga olimpijska

Wszystko przez układ miejsc w trzech turniejach preolimpijskich. Ten, kto zakończy MŚ na niższej pozycji, może w drodze do Rio zmierzyć się z łatwiejszymi rywalami niż zespół sklasyfikowany wyżej.

Prawo udziału w IO mają zapewnione Brazylia (gospodarz), Norwegia (mistrz Europy), Argentyna (wicemistrz Igrzysk Panamerykańskich), Korea (zwycięzca kwalifikacji azjatyckich) oraz Angola (zwycięzca kwalifikacji afrykańskich). Grono to uzupełni mistrz świata lub - jeżeli złoto zdobędą Norweżki - Hiszpania, jako drugi zespół ME. Sześciu pozostałych uczestników turnieju olimpijskiego wyłonią trzy turnieje kwalifikacyjne. Z każdego bilety do Rio otrzymają dwie drużyny.

Już teraz wiadomo, że w dwóch turniejach (II i III) zagrają po trzy zespoły z Europy. I nie będą to słabeusze. Do najlepszych ekip MŚ dołączą najprawdopodobniej medaliści ME. Może więc dojść do sytuacji, w której o dwa miejsca na IO powalczą np. Dania, Czarnogóra, Hiszpania oraz Meksyk.

Obiektem pożądania dla wszystkich drużyn narodowych jest turniej (I) z udziałem Japonek i Tunezyjek. Zespoły z Europy, które do niego trafią, będą murowanymi kandydatami do olimpijskiej kwalifikacji. Kto może być tym szczęśliwcem?
- jeżeli Norwegia zostanie mistrzem świata, wówczas w turnieju I zagrają drugi i siódmy zespół MŚ,
- jeżeli Norwegia zdobędzie w Danii srebro, w turnieju I wystąpią trzecia oraz ósma ekipa MŚ,
- jeżeli Norwegia będzie trzecia lub czwarta, miejsce w turnieju I otrzymają druga oraz ósma drużyna MŚ.

W decydujących meczach może dojść do absurdalnej sytuacji. Porażka Norweżek w półfinale sprawi, że w meczu o siódme miejsce więcej zyska ten, kto przegra. I w walce o Rio będzie miał łatwiejszych rywali niż jeden z półfinalistów.

* zespół, który zajął najwyższą lokatę w ubiegłorocznych ME, ale nie zdołał awansować do turnieju kwalifikacyjnego dzięki wysokiemu miejscu w MŚ - będą to dwie drużyny z piątki: Hiszpania, Szwecja, Czarnogóra, Francja, Węgry

Polki absurdami systemu kwalifikacji raczej martwić się nie muszą. Biało-Czerwone w piątek (godzina 18:00) zagrają z Holandią o awans do finału mistrzostw świata.