Drużyny do spotkania o 7. miejsce przystąpiły z niedosytem. Reprezentacja Czarnogóry w fazie grupowej spisywała się znakomicie, zajęła 1. miejsce. Także drużyna narodowa Francji w pierwszej części turnieju radziła sobie bardzo dobrze, ulegając jedynie mistrzyniom świata - Brazylijkom.
Rywalizacja o 7. miejsce dość niespodziewanie miała jednostronny przebieg. Piłkarki ręczne reprezentacji Francji od pierwszych minut dyktowały warunki. W ataku prym wiodły Camille Ayglon i Siraba Dembele, natomiast w bramce świetnie radziła sobie Amandine Leynaud. Reprezentantki Czarnogóry w pierwszej połowie miały duże problemy ze skutecznością. Po kwadransie gry przegrywały 7:11. Podopieczne Dragana Adzia, które świetnie sobie radziły w pojedynkach z tak mocnymi rywalami jak Norwegia, w niedzielę nie miały swojego dnia, w ich grze brakowało świeżości i determinacji. W efekcie pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Trójkolorowych 20:13.
W drugiej połowie na boisku nadal rządziły Francuzki, które szybko po zmianie stron podwyższyły swoje prowadzenie do dziesięciu bramek. Bardzo słabo spisywały się bramkarki reprezentacji Czarnogóry, które interweniowały na poziomie zaledwie 15 procent. To sprawiło, że niemal każda akcja Francuzek kończyła się zdobyciem bramki. W takiej sytuacji o wygraniu meczu, czy nawet nawiązaniu wyrównanej walki mowy być nie może. Najjaśniejszym punktem w szeregach drużyny z Bałkanów była Katarina Bulatović, która stwarzała zagrożenie z drugiej linii. To było jednak zbyt mało. Francja rozbiła Czarnogórę 34:23.
Francja - Czarnogóra 34:23 (20:13)
Francja: Glauser, Leynaud -Ayglon 7, Dembele 7, Lacrabere 4, Leveque 4, Niombla 4, Pineau 3, Bulleux 2, Nze Minko 2, Lassource 1, Edwige, Kamto Njitam, Prouvensier, Zaadi,
Kary: 8 min.
Karne: 1/2.
Czarnogóra: Hasanic, Rajcic - Radicevic 7, Bulatovic 6, Jaukovic 5, Mehmedovic 2, Ramusovic 2, Grbic 1, Despotovic, Klikovac, Jovanovic, Pavicevic, Raicevic.
Kary: 8 min.
Karne: 4/6.