EHF Euro 2016: Pierwsza wygrana Rosjan. Profesor Kirijew w bramce!

W niezwykle ważnym dla układu grupy spotkaniu reprezentacja Rosji pokonała Węgrów 27:26. Od pierwszych minut znakomity mecz rozgrywał bramkarz Sbornej, Wiktor Kirejew.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

Gdy obie drużyny wychodziły na boisko, w lepszych nastrojach z pewnością byli Węgrzy. Nie tylko mieli na swoim koncie dwa punkty, ale dodatkowo byli wspierani przez liczną grupę kibiców ze swojego kraju oraz grupę Polaków, którzy wniesili efektowną flagę.

Z każdą minutą nastroje Węgrów były jednak coraz gorsze. Gdy w siódmej minucie trafił Timur Dibirow, Rosjanie prowadzili już 4:2. Co prawda podopieczni Talanta Dujszebajewa zdołali doprowadzić do remisu, jednak później ponownie zaatakowali nasi wschodni sąsiedzi.

Kluczowym momentem był środek pierwszej połowy. Rosjanie przez 33 sekundy grali w zaledwie trzyosobowym składzie. Ważną piłkę obronił wówczas Wiktor Kirejew, który do przerwy miał 52-procentową skuteczność! W 21. minucie podopieczni Dmitrija Torgowanowa rzucili trzy szybkie bramki i po trafieniu Daniiła Sziszkariewa wyszli na prowadzenie 11:7. Czterobramkowa przewaga utrzymała się do początku drugiej połowy.

Po zmianie stron reprezentacja Węgier zaczęła odrabiać straty. Gdy w 34. minucie trafił Gergo Ivancsik było już tylko 14:13 dla Rosji! Gdy wydawało się, że remis jest kwestią czasu, ponownie klasę zaczął pokazywać Kirejew. Węgrzy nie rzucili bramki przez sześć minut, a w tym czasie Laszlo Bartucz został pokonany trzy razy i ponownie Sborna prowadziła różnicą czterech bramek.

Gdy po rzucie Sergieja Szelmienki na 10 minut przed końcem było już 24:19 Węgrzy wzięli się za odrabianie strat. Niezwykle aktywny w ostatnich minutach był Iman Jamali, który doprowadził do rezultatu 27:25. Na 40 sekund przed końcem pomylił się Paweł Atman, a kontrę pewnie wykorzystał Ivancsik. Rosjanie mieli piłkę, a Węgrom pozostało 10 sekund na jej przejęcie i odrobienie strat. Równo z syreną sędzia podyktował Madziarom rzut wolny bezpośredni za pasywną grę. Laszlo Nagy trafił w mur i dwa punkty zdobyła Sborna.

Rosja - Węgry 27:26 (14:10)

Rosja: Kirejew - Dibirow 6, Gorbok 5, Szelmienko 5, Czernoiwanow 4, Żytnikow 2, Sziszkariew 2, Kałarasz 1, Atman 1, Soroka 1 oraz Czeliszczew, Czipurin, Buzmakow.
Karne: 2/3.
Kary: 12 min.

Węgry: Mikler, Bartucz - Jamali 6, L.Nagy 5, Pasztor 4, Ivancsik 4, Ancsin 2, Bodo 2, Hornyak 1, Banhidi 1, Faluvegi 1 oraz K.Nagy, Schuch, Zubai, Borsos.
Karne: 3/5.
Kary: 6 min.

Kary: Rosja  - 12 min. (Kałarasz 4 min., Czeliszczew 2 min, Buzmakow 2 min., Czernoiwanow 2 min., Dibirow 2 min.), Węgry - 6 min. (Faluvegi 4 min., Schuch 2 min.).
Sędziowie: Naczewski, Nikołow (Macedonia).
Widzów: 6 452.

Michał Gałęzewski z Gdańska

Polska - Macedonia. Jakub Łucak: Myśleliśmy, że mamy wygrany mecz
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×