Chociaż szczypiorniści z Bałkanów na początku spotkania prowadzili z Francuzami wyrównaną walkę, szybko zostali sprowadzeni na ziemię. Momentami Trójkolorowi wygrywali różnicą nawet dziesięciu trafień i ani na chwilę nie pozostawili Chorwatom złudzeń kto jest lepszy.
- Dostaliśmy srogą lekcję, dziękuję Panie Onesta - powiedział zaraz po meczu trener Hrvatskiej, Żeljko Babić.
Jego podopieczni przez większą część spotkania byli bezradni - nie radzili sobie ani w obronie, ani w ataku. - To bardzo proste - Francuzi byli szybsi i silniejsi. Po drugie, jeśli gra się z taką drużyną jak Francja i chce się z nią wygrać, to trzeba grać na sto procent. W obronie graliśmy za miękko, zbyt zachowawczo, nie walczyliśmy wystarczająco mocno - powiedział trener i dodał - Francuzi są najlepszą drużyną na świecie - na ten moment to jest prawda. Może następnym razem będziemy od nich lepsi, ale w tym spotkaniu to oni byli górą.
W ostatnim spotkaniu głównej rundy Chorwaci zmierzą się z Biało-Czerwonymi i aby zachować nadzieje na znalezienie się w najlepszej czwórce turnieju będą musieli ich pokonać.
- W kolejnym meczu zmierzymy się z Polską, musimy się do tego meczu przygotować i starać się zwyciężyć - stwierdził Babić.