Polska - Białoruś. Biało-Czerwoni z nożem na gardle
- Mam nadzieję, że się podniesiemy - mówi Karol Bielecki. - Mamy nóż na gardle - dodaje Adama Wiśniewski. Polscy piłkarze ręczni po porażce z Norwegią nie mogą sobie pozwolić na kolejną wpadkę. W poniedziałek o godz. 20:30 gramy z Białorusią.
Fazę zasadniczą nasz najbliższy rywal otworzył zawstydzającą porażką z Francuzami (23:34). Po hotelowym lobby zawodnicy i tak chodzą jednak z wysoko podniesionymi głowami.
Zespołu Jurija Szewcowa (prowadzi drużynę od 2009 roku) na tym etapie rozgrywek nie spodziewał się nikt. Białorusini mieli przegrać wszystkie ważne mecze i po pierwszej rundzie spakować walizki. Outsider wyeliminował tymczasem Islandczyków. Już teraz wiadomo, że nasi wschodni sąsiedzi osiągną na ME najlepszy wynik od 1994 roku, kiedy w Portugalii zajęli ósme miejsce.
Dwa lata temu podczas ME w Danii starcie z Białorusią było horrorem. Polska wygrała 31:30, choć na minutę przed końcem to rywale mieli piłkę i prowadzili. Najpierw w ataku faulował jednak Rutenka, a wynik wyrównał Patryk Kuchczyński. Następnie po nieudanym rzucie Dmitrija Kamyszka wygraną dał Biało-Czerwonym Mariusz Jurkiewicz.
Dziś bohaterów tamtego spotkania w składzie Polaków nie ma. Kilka nowych twarzy pojawiło się także u Białorusinów, trener Szewcow stara się odmładzać skład. Sześciu zawodników urodziło się w latach dziewięćdziesiątych, tylko trzech przekroczyło "trzydziestkę".Podopieczni Michaela Bieglera do poniedziałkowego meczu przystąpią w takim samym składzie, jak do starcia z Norwegią. Wciąż do zdrowia wraca Bartosz Jurecki. Niezagrożony jest za to występ Krzysztofa Lijewskiego. Przed nami bitwa przypominająca spotkanie 1/8 finału. Wygrana sprawi, że za dwa dni zagramy z Chorwacją o awans do strefy medalowej.
Kamil Kołsut z Krakowa
Harald Reinkind: Chcieliśmy uciszyć 15 tysięcy Polaków. Udało się!