Po pierwszej fazie, gdzie Rosjanie niespodziewanie ograli Węgrów, wydawało się, że Sborna może powalczyć nawet o półfinał. Umiejętności zespołu ze wschodu szybko zweryfikowali Szwedzi, którzy w ostatnich sekundach doprowadzili do remisu. Półfinał wciąż był jednak możliwy. Ostatecznie Niemcy wybili Rosjanom z głowy marzenia o medalu.
Zawodnicy Dmitrija Torgowanowa walczyli do ostatnich sekund spotkania. Dmitrij Żytnikow miał w rękach piłkę na remis, ale rzucił w środek bramki i Carsten Lichtlein uratował Niemców. - Trapiły nas spore problemy w defensywie podczas pierwszej części. Potem zmieniliśmy ustawienie w obronie, niestety, marnowaliśmy mnóstwo okazji w ataku. Walczyliśmy do ostatnich sekund z zespołem, który ma przed sobą świetlaną przyszłość - komentuje rosyjski szkoleniowiec.
Liderem Rosjan dość niespodziewanie był Michaił Czipurin. Obrotowy w poprzednich spotkaniach nie zachwycał i dopiero z Niemcami pokazał się z dobrej strony. Gracz Sbornej raz za razem znajdował sposób na podstawowego defensora rywali, Finna Lemke. Rosjanin nie mylił się w sytuacjach sam na sam z bramkarzem i zakończył pojedynek z dorobkiem pięciu bramek.
- Moje trafienia są zupełnie nieistotne, kiedy przegrywamy mecz. Niemiecki zespół osiągnie wielkie sukcesy w przyszłości - przepowiada rosyjski obrotowy.
Marcin Górczyński z Wrocławia