Kolejna porażka chorzowianek - relacja z meczu Ruch Chorzów - Łączpol Gdynia

Po "planowanej" porażce w Lublinie chorzowianki tym razem miały apetyt zejść z parkietu z dorobkiem dwóch punktów na swoim koncie. Do zespołu po 6-ścio miesięcznej przerwie wróciła Bożena Sęktas.

Początek spotkania nie zapowiadał porażki zawodniczek z Górnego Śląska, które lepiej rozpoczęły zawody. Po bramkach Edyty Grudki i Karoliny Radoszewskiej prowadziły 4:2 w 9 minucie, a w bramce dobrze dysponowana była tego dnia Krystyna Wasiuk , broniąc między innymi rzut karny wykonywany przez Monikę Stachowską . Kolejne minuty to jednak minimalna przewaga przyjezdnych, a przełomowym momentem, jak się później okazało była 24 minuta pierwszej połowy, która zdecydowanie zaważyła na porażce miejscowych. W tym czasie podopieczne Grzegorza Gościńskiego zdobyły 6 bramek przy tylko 1 bramce chorzowianek.

Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Łączpol z minuty na minutę powiększał swoją przewagę, by w 36 minucie prowadzić już 19:11, a w 53 minucie 24:16. Od tego stanu Ruch wykorzystując osłabienie spowodowane karą 2 minutową Moniki Stachowskiej zmniejszył przewagę przyjezdnych do 3 bramek (21:24 w 57 minucie). Jednak kolejne bramki zdobywały już tylko zawodniczki z Trójmiasta. Mecz ostatecznie kończy się zasłużonym zwycięstwem Łączpolu 28:21.

Przed kolejnym spotkaniem zawodniczki Adama Michalskiego powinny mocno potrenować nad swoją skutecznością, bo ten element gry w tym spotkaniu pozostawiał wiele do życzenia. Niezadowolenie po meczu nie kryła wracająca do formy Bożena Sęktas: - Nie jestem do końca zadowolona ze swojej gry, ale to dopiero początek, potrzebuję trochę czasu, żeby wrócić do optymalnej formy oraz "wejść" w zespół. Spodziewałam się jednak po cichu troszeczkę innego wyniku.. Niezadowolona również była po meczu Justyna Jurkowska bramkarka Łączpolu: Nasza gra była bardzo "rwana". Przeplatałyśmy dobre fragmenty gry ze złymi. Wpływ na to ma fakt, że zgrywamy się z nowymi zawodniczkami, ale to tylko kwestia czasu.

Ruch Chorzów - Łączpol Gdynia 21:28 (9:16)

Ruch: Wasiuk, Wąż - Sęktas 1, Radoszewska 6, Samsel 1, Lanuszny 2, Lesik, Szyszkiewicz 3, Wawrzynczyk, Maroń 2, Grudka 5, Rzeszutek 1.

Trener - Adam Michalski.

Łączpol: Shyverska, Jurkowska - Andrzejewska 10, Sulżycka 3, Szejerka 1, Stachowska 1, Musiał 2, Całużyńska 3, Szot 1, Aleksandrowicz, Zagrodzka, Szwed 7, Koniuszaniec, Kulwińska.

Trener: Grzegorz Gościński.

Sędziowali - Bosak Wojciech i Hagdej Mirosław (Sandomierz).

Widzów: 200.

Źródło artykułu: