- Czujemy się jak w bajce. To niewiarygodne. Przyjechaliśmy do Polski z celem awansu do fazy głównej. Teraz zagramy w półfinale. Do mnie to nie dociera - mówił po meczu z Francją jeden z liderów norweskiego zespołu, Kristian Bjornsen. Skandynawowie osiągnęli w Polsce najlepszy wynik w historii. Teraz mogą go tylko poprawić.
- To był niezwykle emocjonujący mecz. W pierwszej połowie nie graliśmy zbyt dobrze. W pewnym momencie traciliśmy do rywali już cztery gole, ale zdołaliśmy się podnieść. Wierzyliśmy w nasze umiejętności. Końcowe 40 minut spotkania było perfekcyjne. Jestem dumny z mojego zespołu - stwierdził na konferencji po starciu z Francją trener Christian Berge.
Norweg doskonale przygotował swoich podopiecznych do turnieju. Skandynawowie od początku zmagań zachwycali nie tylko wynikami, ale też stylem gry. Przegrali tylko na początek z Islandią. Potem z pięciu spotkań wygrali pięć, jedno zremisowali. Ograli zarówno Polaków, jaki Chorwatów oraz Francuzów. Czy to stawia ich w roli faworyta do złota?
- Nie mam pojęcia czy jesteśmy faworytami. Meczem z Francją oraz spotkaniem z Polską pokazaliśmy jednak, że możemy pokonać każdego. Musimy jedynie robić to, co robiliśmy do tej pory. Pierwszy krok to półfinał. Tam wszystko może się zdarzyć - uważa Herald Reinkind.
- W momencie gdy pokonaliśmy Polaków w pierwszym meczu fazy głównej uwierzyliśmy, że wszystko jest możliwe. Potem dostaliśmy zimny prysznic w postaci remisu z Macedonią, ale świetnie zareagowaliśmy przed spotkaniem z Francją. Teraz też damy radę - zakończył Bjornsen.
Talant Dujszebajew: Moim marzeniem jest praca z reprezentacją Polski
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.