Mueller MKS Grudziądz z pozycji outsidera robi się zespołem groźnym dla każdego. Po wzmocnieniach ekipa prowadzona przez Jarosława Knopika i Sylwestra Ziółkowskiego ponownie zaczęła dobrze spotkanie. Gdy w 9. minucie trafił Maciej Suwisz, było już 7:3 dla grudziądzan.
Leszczynianie nie zamierzali odpuścić i jeszcze przed przerwą wzięli się za odrabianie strat. Po trafieniu Piotra Łuczaka podopieczni Ryszarda Kmiecika przegrywali na pięć minut przed końcem 13:14. Ostatecznie Mueller MKS schodził na przerwę z dwubramkowym zapasem.
Błyskawicznie po zmianie stron gospodarze wzięli się za odrabianie strat i szybko doprowadzili do remisu. Beniaminek przez pewien czas starał się odpierać ataki, jednak w końcu leszczyńska maszyna zaczęła dobrze funkcjonować. Dziewięć bramek rzucił Marcin Tórz, a na kilka minut przed końcem było już 34:28. Co prawda Mueller MKS w samej końcówce rzucił cztery bramki z rzędu, jednak okazało się to zbyt mało, by wyjechać z Leszna choćby z punktem.
Real Astromal Leszno - Mueller MKS Grudziądz 34:32 (14:16)
Real Astromal: Musiał, Kruk, Skorupiński - Tórz 9, Giernas 7, Szkudelski 5, Łuczak 5, Wesołek 3, Nowak 2, Krystkowiak 1, Wierucki 1, Meissner 1.
Kary: 10 min.
Mueller MKS: Prietz, Ziółkowski - Suwisz 10, Kruszewski 5, Kostrzewa 5, Knopik 4, Łangowski 4, Ossowski 2, Wiśniewski 1, Mrozowicz 1 oraz Babicki, Janikowski, Nalaskowski.
Kary: 10 min.
Kary: Real Astromal - 10 min. (Nowak 4 min., Szkudelski 4 min., Wierucki 2 min.), Mueller MKS - 10 min. (Suwisz 4 min., Babicki 2 min., Kruszewski 2 min., Janikowski 2 min.).
Sędziowie: Lipka, Walczak.
Widzów: 400.