Wybrzeże Gdańsk od pierwszych minut dominowało w meczu z Sokołem Browar Kościerzyna i ostatecznie wygrało 32:23. - Zagraliśmy dobrze w obronie. Było dużo walki i udało nam się zdobyć wiele piłek, z czego szły kontrataki, które kończyły się łatwymi bramkami. Ten zespół mimo naszych kłopotów dobrze się rozumie i wkłada w to dużo serca. Nasza kadra jest szczuplejsza, dodatkowo odchodzi Hubert Kornecki, jednak dalej walczymy i mamy z tego dużo frajdy - powiedział Damian Wleklak.
Ze względu na problemy kadrowe różne dodatkowe obowiązki dostali skrzydłowi. - Patryk Abram broni na pozycji drugiego obrońcy i szukamy wielu różnych alternatyw. Cieszy mnie to, że to wychodzi. Dużo spotkań przed nami. My będziemy chcieli zaskoczyć czymś każdego rywala - zapowiedział trener.
Czy po tym jak ze względu na zabieg barku Hubert Kornecki zakończył sezon gdańszczanie chcą zacząć wprowadzać młodszych zawodników do zespołu? - Tu chodzi przede wszystkim o to, by mieć zawodnika, który wejdzie i będzie gotowy do grania. Przyglądamy się naszym juniorom. Od początku sezonu jest z nami Sergiusz Dworaczek i staramy się kogoś jeszcze dokooptować. To nie jest jednak łatwe, bo przeskok jest bardzo duży - przyznał szczerze Wleklak.
Jesienią Wybrzeże przegrało trzy mecze, a nawet gdy wygrywało styl często pozostawiał wiele do życzenia. Teraz gdańszczanie wygrali wysoko dwa spotkania. - Tak jest zawsze. Przemeblowaliśmy mocno zespół po ubiegłym sezonie. Straciliśmy Marcina Lijewskiego na prawym rozegraniu i trzeba było wszystko budować od nowa. Po półrocznej pracy zespół wygląda inaczej, niż na początku. Mamy Patryka Skrzypczaka i Michała Bednarka, a proces docierania nie jest łatwy. Wygląda na to, że idziemy w dobrą stronę. Oby dopisywało zdrowie - wyraził nadzieję trener klubu znad morza.
2016 rok jest udany dla szczypiornistów Wybrzeża Gdańsk. Wygrali oni pewnie już dwa mecze ligowe i zbliżyli się do prowadzącej w tabeli Warmii Traveland. Gdańscy szkoleniowcy mają jednak coraz mniej zawodników do gry.
