Szymon Kmieć: Chcę za rok uderzyć do PGNiG Superligi

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska

Szymon Kmieć wrócił po kontuzji do składu Sokoła Browar Kościerzyna. Ambitny zawodnik liczy na to, że szybko uda mu się wspiąć wyżej. - Mam nadzieję że Kościerzyna to dla mnie przystanek w drodze do dalszej kariery - powiedział.

Sokół Browar Kościerzyna przegrał w Gdańsku w meczu grupy A I ligi. - Wybrzeże postawiło bardzo wysokie warunki w obronie i ciężko było nam się przebić. Gdańszczanie mają szybkich skrzydłowych, którzy nas skontrowali. Przegraliśmy różnicą dziewięciu bramek. Najwięcej straciliśmy w ciągu pierwszych piętnastu minut, a później walka była wyrównana. Pokazaliśmy, że potrafimy grać, ale na początku czegoś zabrakło - powiedział Szymon Kmieć, rozgrywający drużyny z Kaszub.

Właśnie defensywa była mocnym punktem Wybrzeża. - My rzucaliśmy z nieprzygotowanych pozycji i zbyt statycznie w ataku, przez co gdańszczanom było łatwiej blokować i rzucać z kontry. Wiadomo, że są to najprostsze bramki - zauważył Kmieć.

W Sokole Browar jest sporo kontuzji. - Zrobił nam się mały szpital. Ja w Gdańsku zagrałem po dwóch treningach, gdyż wcześniej miałem uraz pleców. Jeden kołowy ma kontuzję kolana, drugi problemy z oczami. Rozgrywający ma kontuzjowaną łydkę, a bramkarz skręcił kostkę na treningu. Kadra nam się posypała i musimy się najpierw odbudować pod względem osobowym, a później będzie można budować wynik - zauważył rozgrywający.

Na początku sezonu drużyna z Kościerzyny była liderem tabeli. Obecnie zajmuje jednak dopiero dziewiąte miejsce w tabeli. - Na początku sezonu było mocne boom w lidze. Trafiliśmy z formą, fajnie też spisywaliśmy się na turniejach. W czterech meczach zgubiliśmy tylko jeden punkt i dobra dyspozycja się posypała. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Chcieliśmy wygrywać i ciężko było przełknąć porażki. Szkoda meczu ze Spójnią Gdynia, z którą do przerwy prowadziliśmy różnicą siedmiu bramek. W końcówce wynik się posypał i zabrakło nam sekundy do remisu. Później regres był zauważalny - opisał sytuację Kmieć.

Dla zawodnika kościerskiego klubu jest to pierwszy sezon w I lidze. Po jego grze tego jednak nie widać. - Nie zamierzam schodzić niżej, tylko za rok uderzyć do PGNiG Superligi. Liznąłem tego i wiem z czym to się je. Mam nadzieję że Kościerzyna to dla mnie przystanek w drodze do dalszej kariery - zakończył.

Źródło artykułu: