Dla Adama Malchera występ na Mistrzostwach Świata w Chorwacji był pierwszym występem na imprezie tej rangi. Wcześniej wychowanek Gwardii Opole grał w kadrze na Mistrzostwach Świata i Europy, ale w kategorii juniorskiej. - To zupełnie co innego. Choć w Chorwacji nie grałem wiele, to przeżyłem mnóstwo emocji, a także nabrałem sporo doświadczenia, które może mi się przydać w meczach ligowych. Na mistrzostwach byłem zmiennikiem Sławka Szmala, od którego również mogłem się wiele nauczyć. Mam nadzieję, że ten brązowy medal przyczyni się do popularyzacji piłki ręcznej w naszym kraju - mówi Adam.
Na spotkaniu obecny był również prezes MKS Zagłębie Lubin Witold Kulesza. - Jesteśmy dumni z Adama. To wielki sukces dla nas wszystkich. Należy również zauważyć, że w Chorwacji wystąpił nasz wychowanek, Mariusz Jurkiewicz, który obecnie gra w hiszpańskim Arrate, a także Bartłomiej Jaszka, który wypłynął na szerokie wody w naszym klubie, a teraz gra w najlepszej lidze świata, niemieckiej Bundeslidze - stwierdza Kulesza.
Zadowolenia z sukcesu reprezentacji nie ukrywał trener i dyrektor sportowy Zagłębia, Jerzy Szafraniec. - To wielkie święto piłki ręcznej. Reprezentacja piłkarzy ręcznych jako pierwsza w historii wróciła z dwóch z rzędu mistrzostw świata z medalem, w Niemczech zdobyliśmy srebro, teraz brąz. Mam nadzieję, że z kolejnych mistrzostw wrócimy z medalem z najcenniejszego kruszcu - mówi.
W środę podopieczny Jerzego Szafrańca rozegrał pierwsze spotkanie w barwach Zagłębia po powrocie z Chorwacji. Adam wystąpił w meczu ćwierćfinału Pucharu Polski w Głogowie, gdzie popisywał się udanymi interwencjami. W pierwszej połowie obronił między innymi trzy z czterech rzutów karnych. - Adam zagrał na swoim, wysokim poziomie. Pomimo zmęczenia, pokazał się w Głogowie z bardzo dobrej strony - ocenia Szafraniec.
Pomimo napiętego harmonogramu, bramkarz Zagłębia znalazł chwilę czasu dla rodziny i przyjaciół. - W poniedziałek wieczorem, po wszystkich uroczystościach, związanych z naszym powitaniem wróciłem do Opola. Dzisiaj dostałem wolne od trenera i ponownie wybieram się do Opola. Na odpoczynek nie ma jednak czasu, bo już w niedzielę meczem z AZS-em Gorzów, rozpoczynamy drugą część sezonu - mówi Adam.