Łukasz Lemanik: Jak to się stało, że trafiłeś do Zagłębia?
Michał Nowak: Nie było w tym przypadku. Byłem akurat w trakcie poszukiwania klubu, kiedy wpłynęła oferta z Zagłębia. To klub ze ścisłej czołówki ekstraklasy, który ostatnie sezony zawsze kończył na podium. Nie zastanawiałem się długo i jestem zawodnikiem Zagłębia.
Czy miałeś oferty również z innych klubów?
- Ostatnie pół roku odpoczywałem trochę od piłki ręcznej. Miałem ofertę z klubu ligi hiszpańskiej. Były również inne oferty zagraniczne, ale nie dogadałem się finansowo i czekałem do drugiej rundy.
Byłeś sprawdzany również przez Tartan Presov. Co stanęło na przeszkodzie, że nie zostałeś zawodnikiem słowackiej drużyny?
- Podobnie jak w innych przypadkach względy finansowe.
Jak przebiegała Twoja kariera zanim wyjechałeś za granicę?
- Szkołę średnią kończyłem w SMS-ie Gdańsk. Później grałem trzy lata w Śląsku Wrocław, po czym wyjechałem za granicę.
Po wyjeździe z Polski grałeś w kilku europejskich ligach. Jesteś zadowolony z dotychczasowego przebiegu swojej kariery?
- Na pewno mogło być lepiej, ale narzekać nie mogę. Grałem w lidze niemieckiej, austriackiej czy szwajcarskiej. Później trafiłem do hiszpańskiej Asobal, która uważana jest za jedną z najlepszych lig na świecie.
Będąc za granicą śledziłeś rozgrywki ligowe w Polsce?
- Przyznam szczerze, że trochę mniej, ale teraz na pewno będę bardziej na bieżąco.
Zagłębie w ostatnich latach jest w ścisłej czołówce polskiej ligi. Czy według Ciebie w tym sezonie będzie podobnie?
- Cieszę się, że trafiłem do Zagłębia właśnie z tego względu, że to drużyna, która walczy o najwyższe cele. To drużyna, która dwa lata temu sięgnęła po mistrzostwo Polski, dzięki czemu grała w Lidze Mistrzów, a gra w tych elitarnych rozgrywkach, to chyba marzenie każdego zawodnika. W tym sezonie może być ciężej o medal, ale do zakończenia ligi jeszcze sporo czasu i mam nadzieję, że pomogę drużynie w osiągnięciu celu, jaki sobie postawiła.
W Tobie pokładane są duże nadzieje, szczególnie jeśli chodzi o rzut z drugiej linii, czego ostatnio brakuje. To będzie Twoją najsilniejszą bronią?
- To się okaże w najbliższym czasie. Mam nadzieję, że spełnię pokładane we mnie nadzieje. Na pewno zrobię wszystko, aby tak było.
Jak przebiegała Twoja aklimatyzacja w drużynie Zagłębia?
- Bardzo dobrze. Chłopaki przyjęli mnie bardzo ciepło. Porozumiewamy się w tym samym języku, więc nie było problemów, podobnych do tych jakie miałem w innych ligach. Dodatkowo miałem łatwiej, gdyż bardzo dobrze znam Michała Świrkulę, którego poznałem jeszcze w Szkole Mistrzostwa Sportowego. Przez cały czas utrzymywaliśmy kontakt i w końcu przyszło nam grać w jednym klubie.
Wywiad ukazał się również w Wiadomościach Lubińskich.