Wielu ekspertów przekonywało, że tym razem trenerem reprezentacji Polski powinien zostać młody polski szkoleniowiec. Wybór padł na Tałanta Dujszebajewa. - To doświadczony trener, który od wielu lat prowadzi najlepsze zespoły w Europie. Ma ogromny bagaż i charyzmę. Jest też wymagający. W pierwszej fazie pracy z kadrą będzie miał do czynienia z dużą grupą graczy kieleckich. Ta sytuacja ma zarówno dobre, jak i złe strony - zauważył Wojciech Nowiński, doświadczony trener i ekspert.
- Dobrą stroną jest to, że widzi tych zawodników na co dzień, wie w jakiej są dyspozycji i jak z nimi pracować. Z drugiej strony jego podopieczni będą mieli do czynienia z tą samą osobą w PGNiG Superlidze, Lidze Mistrzów i w kadrze. To zawsze jest trudne. Do tego część kieleckich zawodników z racji ogromnych zasług wkrótce przestanie grać w reprezentacji. Pytanie kiedy ten moment nastąpi. Dujszebajew ma komfortową sytuację, gdyż ma praktycznie zagwarantowany udział w igrzyskach olimpijskich i w mistrzostwach świata. Do Rio de Janeiro trzeba jechać, by próbować zdobyć medal. Później trzeba się zastanowić nad sposobem wprowadzania młodych do kadry - stwierdził Nowiński.
Jakie cele powinniśmy mieć w najbliższym czasie? - Wszystko musi być zaplanowane w logiczny sposób. Wiadomo, że nie mamy wymagających rywali w kwalifikacjach do najbliższych dużych turniejów. Na igrzyskach możemy powalczyć nawet o medal. W końcu musi przyjść moment, w którym będzie trzeba stworzyć nową grupę graczy. Musi powstać konkretny i logiczny program i w zależności od jego realizacji, trener będzie mógł się pochwalić osiągnięciami - zauważył szkoleniowiec w rozmowie z WP SportoweFakty.
Mówi się, że idealnym następcą Dujszebajewa byłby Piotr Przybecki, który od nowego sezonu będzie prowadził Orlen Wisłę Płock. - Oni będą rywalizowali na innych płaszczyznach, więc będzie to trudne, by pracowali razem w reprezentacji. Drugim trenerem powinien być któryś z młodych polskich trenerów, nawet tych którzy aplikowali w konkursie. Po dłuższym czasie powinni oni być naturalnymi następcami - ocenił Wojciech Nowiński.
Podobna sytuacja miała być ostatnio, gdy asystentem Michaela Bieglera został Jacek Będzikowski. - Nie ma co ukrywać, że były podobne założenia. Niestety sytuacja jest taka, a nie inna i nie został on wykreowany na naturalnego następcę. Dujszebajew ma swoją wizję gry w piłkę ręczną i będzie starał się ją zrealizować. Polski trener mógłby przy nim nabierać doświadczenie. Nowy trener sam dobierze współpracowników i nie można niczego mu narzucać - przeanalizował Nowiński.
Ze względu na sytuację polskiej piłki ręcznej trzeba będzie mocno pracować nad tym, by kadra wciąż nawiązywała do ostatnich sukcesów. - Musi być program działania reprezentacji. Nie można pracować od imprezy do imprezy, tylko trzeba realizować wszystko w cyklu kilkuletnim. Należy się zastanowić, czy zawsze walczymy o najwyższe cele, czy odmładzamy zespół. Szkoleniowiec musi mieć możliwość spokojnej pracy bez szarpania się w każdym kolejnym turnieju - zakończył ekspert.
Zobacz wideo: Zbigniew Boniek: wybór Infantino to fajna decyzja dla Polski
{"id":"","title":""}