Patryk Rombel: KPR Legionowo u siebie z byle kim nie przegrywa

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Kuba Hajduk
WP SportoweFakty / Kuba Hajduk
zdjęcie autora artykułu

W niedzielny wieczór szczypiorniści MMTS-u Kwidzyn na wyjeździe zmierzą się z KPR-em Legionowo w meczu zamykającym 20. kolejkę PGNiG Superligi. Wynik tej potyczki może mieć niebagatelne znaczenie dla układu tabeli przed rundą play-off.

Kwidzynianie z liczbą 19 punktów znajdują się na czwartej pozycji ligowego zestawienia, a tuż za nimi z takim samym dorobkiem plasują się szczypiorniści spod stolicy. Obie siódemki rywalizują o miejsce tuż za podium tabeli na zakończenie fazy zasadniczej sezonu. W trwających rozgrywkach beniaminek prowadzony przez Roberta Lisa wyrasta na czarnego konia, na terenie którego o punkty niezwykle trudno. Dotychczas komplet oczek z Legionowa wywiozła trójka medalistów z ubiegłego sezonu oraz Zagłębie Lubin. - Legionowo to jest kolejny ciężki przeciwnik, który u siebie z byle kim nie przegrywa. Postaramy się jednak powalczyć i przywieźć stamtąd punkty - mówi Patryk Rombel.

Oprócz potyczki pod Warszawą szczypiornistów z Dolnego Powiśla czeka we własnej hali pojedynek z Azotami Puławy i wyjazd do Wrocławia. - Do końca zostały nam 3 spotkania i każdy z nich jest meczem o wszystko. Mamy do zdobycia 6 punktów i równie dobrze możemy mieć tych punktów 6, jak i możemy skończyć grę z zerem - zaznacza szkoleniowiec MMTS-u. I podkreśla. - Dlatego do każdego meczu musimy podchodzić skoncentrowani. Wiemy o co gramy. Wiemy, że gdyby nam się udało zdobyć te 6 punktów to gwarantuje nam to walkę o miejsca IV-V, a więc rozstawienie pozwalające nam myśleć o czymś dalej.

Źródło artykułu: