Krzysztof Kempski: Powoli kończy się runda zasadnicza. Zaskakuje pana pozycja w tabeli Pogoni Baltica? Najpewniej szczecinianki zakończą ją na pierwszym miejscu.
Przemysław Mańkowski: Rzeczywiście, gdyby ktoś zadał to pytania przed sezonem, uznałbym je za dziwne. Przypomnę, że w świetle kontuzji Agaty Cebuli byliśmy na starcie mocno osłabieni. Tym bardziej wynik sportowy, jaki osiągnął zespół jest zaskoczeniem. Nasz cel jest niezmienny: poprawić ubiegłoroczną lokatę na koniec sezonu. Wierzę, że tak się stanie.
Zdaję sobie sprawę, że to pytanie to trochę jak wróżenie z fusów. Dwa remisy, trzy przegrane mecze. Któregoś z tych gorszych wyników można było uniknąć?
- Tak naprawdę każdego. Niemniej jednak osiągnięte wyniki przez drużynę świadczą o dobrym przygotowaniu fizycznym i mentalnym. Na 22 kolejki ligowe musi zdarzyć się jakaś porażka. Najważniejsze, aby z każdej lekcji wyciągać wnioski.
Zgodzi się pan z opinią, że to właśnie Pogoń Baltica prezentowała najrówniejszą formę przez cały sezon?
- Myślę, że ilość punktów w tabeli świadczy, iż oprócz naszej drużyny było jeszcze kilka zespołów, które podobnie jak my kroczyły od zwycięstwa do zwycięstwa. W czołówce tabeli ścisk jest duży i jedna porażka powoduje dużą rotację miejsc. Na uwagę zaskakuje jednak fakt, że obecnie 6 zespołów w naszej lidze może zdobyć złoty medal i to jest fajne. Osobiście zmieniłbym system rozgrywek w naszej lidze.
Czy mógłby pan podzielić się swoją propozycją?
- Uważam, że podobnie jak w piłce nożnej po rozegraniu 2 rund w systemie każdy z każdym należy podzielić ligę na grupę mistrzowską i pozostałą część po 6 zespołów każda. Wówczas rozegrać ponownie mecz i rewanż. Ilość w sezonie rozegranych spotkań będzie zbliżona do istniejącego systemu rozgrywek. Natomiast zyskujemy dodatkowe mecze najlepszych zespołów między sobą. Mistrzem Polski zostanie drużyna, która będzie miała równą formę przez cały sezon. Jestem przekonany, iż będzie to służyło rozwojowi dyscypliny i wpłynie na jakość naszej ligi. Kibice będą mogli zobaczyć więcej ciekawych i emocjonujących meczów. Powstaje męska liga zawodowa, czemu nie wprowadzić również zmian w żeńskiej. Myślę, ze warto zacząć od systemu rozgrywek.
Trener Adrian Struzik od zawsze kładzie wielki nacisk na defensywę. 17 bramek straconych w Chorzowie jest imponujące, a tego meczu wielu się obawiało uznając go za kluczowy w tej części sezonu.
- Defensywa jest kluczem do wygrania meczu. To element gry, na który trener Struzik kładzie szczególny nacisk. Ruch był zespołem na fali, odniósł kilka zwycięstw. Gra na Śląsku ma znaczenie. Ważne było, aby nasza drużyna zagrała w pełni skoncentrowana i to się udało. Nie możemy pozwolić sobie na wpadkę chcąc być liderem do końca rozgrywek.
Obawia się pan meczu z KPR-em Jelenia Góra, który zostanie rozegrany w
najbliższą środę?
- Oczywiście. Emocje rosną i będą rosły. Przed nami być może historyczna chwila. Dlatego też trzeba zrobić wszystko, aby mecz zakończył się naszym zwycięstwem. Zapraszam wszystkich. To będzie szczególny dzień dla naszego klubu, kibiców i mieszkańców Szczecina.
Przed nami play-off. Tutaj wszystko się może zmienić. Niewielu będzie przykładało wagę do pozycji po rundzie zasadniczej. Gra w półfinale to będzie minimum?
- No właśnie miesięczna przerwa w rozgrywkach ligowych zrobi swoje. Play-off to nowe rozdanie i dla każdego nowe nadzieje i szanse. Jestem pewien, że nasz sztab szkoleniowy dobrze przygotuje zespół do kolejnej fazy rozgrywek pod względem fizycznym i mentalnym. Musimy utrzymać formę chcąc bić się o medale mistrzostw Polski. Tak, naszym celem jest poprawa lokaty z ubiegłego sezonu. Proszę mocno trzymać kciuki, aby się udało.
Rozmawiał Krzysztof Kempski
Zobacz wideo: Tałant Dujszebajew: jestem szczęśliwy i bardzo dumny z prowadzenia kadry
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
Na pewno był by to inny poziom grania i inna dramaturgia i w gruncie rzeczy najsprawiedliwsze mistrzostwo ale co do systemu zaproponowane Czytaj całość
Życiowy gość.