Kolejny powrót po Euro! Bartosz Jurecki wrócił do gry!

Bartosz Jurecki wystąpił w sobotę po raz pierwszy od czasu Mistrzostw Europy 2016 w Polsce. Problemy z łydką, z której urazem zmagał się doświadczony obrotowy, ciągnęły się za nim od listopada.

Kłopotami zdrowotnymi 37-letniego kołowego żyli w styczniu wszyscy kibice piłki ręcznej w Polsce. Jurecki od końca listopada robił wszystko, by naderwany mięsień łydki wyleczyć jeszcze przed mistrzostwami Europy. W tym czasie uraz odnawiał mu się trzy razy.

- W przeciągu ostatnich dwóch miesięcy aż trzy razy zerwałem ten mięsień. Za każdym razem gdy wracałem, uraz się odnawiał - mówił na początku stycznia. - Przez to jest mały niepokój w głowie, ale też jestem cały czas pod nadzorem i opieką doktora oraz masażystów. Regularnie mam robione badania. Wszystko idzie w dobrą stronę.

Na start EHF Euro doświadczony kołowy zdążył. W inauguracyjnym meczu z Serbią zdobył trzy bramki, w drugim spotkaniu z Macedonią wykorzystał wszystkie cztery rzuty karne. W samej końcówce ponownie jednak nadwyrężył łydkę i do końca mistrzostw już nie zagrał.

Po turnieju Jurecki długo wracał do zdrowia. W Chrobrym Głogów nikt nie naciskał go do rychłego powrotu parkiet, 37-latek spokojnie mógł więc przejść proces rehabilitacji. W tym czasie wraz z trenerem Piotrem Zembrzuskim kierował drużyną z ławki, a w pucharowym meczu z KPR-em RC Legionowo sam wcielił się w rolę pierwszego szkoleniowca. Chrobry wygrał 27:21.

Blisko miesiąc po tym meczu, Jurecki powrócił do gry. W sobotnim spotkaniu 21. kolejki PGNiG Superligi z PGE Stalą Mielec ponownie pojawił się w meczowym protokole. Występ zakończył z czterema golami, a jego zespół zwyciężył 35:27.

Powrót Jureckiego do pełni sił to kolejna dobra wiadomość dla selekcjonera reprezentacji Polski Tałanta Dujszebajewa, który w kwietniu zadebiutuje w roli trenera Biało-Czerwonych podczas turnieju kwalifikacyjnego do IO 2016. Kilka dni temu do gry powrócił również jeden z wielkich nieobecnych EHF Euro, Mariusz Jurkiewicz.

Zobacz wideo: Mariusz Pawełek: Niepotrzebnie zagraliśmy tak nerwowo

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu: