W konsekwencji sobotniego zwycięstwa FC Barcelony, mistrzowie Polski bez względu na wynik potyczki z węgierską drużyną nie mają już szans na bezpośredni awans do ćwierćfinału Champions League. Rezultat niedzielnej konfrontacji nie wpłynie także na zmianę pozycji kielczan w tabeli. Szczypiorniści Vive Tauronu zakończą zmagania fazy grupowej na drugim miejsce i znają już rywala, z którym zmierzą się w kolejnym etapie gier. W 1/8 finału elitarnych rozgrywek rywalizować będą z białoruskim Mieszowem Brześć.
Niedzielny pojedynek mistrzowie Polski zagrają zatem o prestiż i miano niepokonanych we własnej hali. - Zawsze chcemy być pierwsi i w każdym meczu chcemy wygrywać, a szczególnie na własnym parkiecie - podkreśla trener Tałant Dujszebajew. I zaznacza. - Dla mnie najważniejsza jest dobra gra i poziom, po to, żebyśmy na przyszłość mogli walczyć o jak najwyższe cele.
W pierwszym pojedynku na Węgrzech, na starcie fazy grupowej kielczanie doznali bolesnej jednobramkowej przegranej. Czy Karol Bielecki i spółka wezmą rewanż za wyjazdową porażkę i potrzymają passę niepokonanych w Hali Legionów? - To bardzo dobra drużyna. Od wielu lat budują coraz lepszy skład. Już od kolejnego sezonu mają zakontraktowanych kolejnych zawodników na najwyższym poziomie. Pracują pod okiem bardzo dobrego szkoleniowca - podkreśla trener siódemki z Kielc.
Zobacz wideo: Za kulisami Pucharu Davisa. Jak działa Hawk-Eye?
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.