Bartosz Jurecki przed derbami: Stawka jest bardzo wysoka

Na zakończenie zmagań w rundzie zasadniczej PGNiG Superligi dojdzie do derbowego pojedynku pomiędzy Zagłębiem Lubin a Chrobrym Głogów. Obie ekipy rywalizują o odmienne, ale jakże istotne cele w kontekście dalszej części sezonu.

Derbowe potyczki na linii głogowsko-lubińskiej zawsze wywołują dodatkowe emocje i elektryzują nie tylko zawodników, ale i kibiców. Sobotnie spotkanie zamykające fazę zasadniczą sezonu zasadniczego oprócz walki o prym w Zagłębiu Miedziowym będzie miało niebagatelny wpływ na układ tabeli przed przystąpieniem do najważniejszej części sezonu PGNiG Superligi. Jaka atmosfera panuje w szeregach Chrobrego przed meczem w Lubinie? - Nastroje są bojowe - kwituje krótko Bartosz Jurecki.

Głogowianie wciąż liczą się w walce o miejsce tuż za podium ligowego zestawienia, natomiast dla podopiecznych Pawła Nocha derbowy pojedynek jest o być albo nie być w najlepszej ósemce. Porażka przekreśli ich szansę na grę w rundzie play-off i skaże piąty raz z rzędu na walkę o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. - Każdy wie o co gramy. Walczymy o to, aby zająć jak najwyższe miejsce w tabeli i by nie zagrać z Azotami w pierwszej rundzie play-offów. Zagłębie natomiast ciągle rywalizuje o to, aby znaleźć się w tej ósemce. Stawka jest więc bardzo wysoka dla jednej i drugiej drużyny - zaznacza powracający do gry po kontuzji łydki reprezentant Polski.

Jak podkreśla obrotowy głogowskiej siódemki Chrobry zamierza zakończyć fazę zasadniczą sezonu zwycięsko i wrócić z Lubina z tarczą. - Cały tydzień koncertowaliśmy się na ten mecz. Myślę, że jesteśmy dobrze przygotowani pod każdym względem. Chcemy wrócić do Głogowa z dwoma punktami i spokojnie przygotowywać się do rundy play-off - kończy.

Źródło artykułu: